Raikkonen: Powinienem był tego weekendu walczyć o podium

Kimi Raikkonen jest przekonany, że gdyby przed kwalifikacjami nie przestawił źle swojego bolidu, w wyścigu o GP Indii miałby szansę zdobyć podium. Zmagając się z brakiem przyczepności, Fin wywalczył wczoraj siódme pole startowe, a dzisiaj tak samo zestrojonym samochodem nie potrafił poprawić swojej pozycji. Zmagania na torze Buddh "Iceman" postrzega jako zmarnowaną szansę wierząc, że tego weekendu jego Lotusem można było napsuć krwi najlepszym.

„Naprawdę myślałem, iż tym razem mamy auto zdolne powalczyć o podium. Jestem całkowicie pewny, że rzeczywiście takie mieliśmy, ale błąd popełniony wczoraj wszystko popsuł". - mówił Raikkonen dziennikarzom po wyścigu. Kimi próbował odebrać Felipe Massie szóste miejsce, lecz prędkość maksymalna jego bolidu nie pozwalała wyprzedzić kierowcy Ferrari w strefie DRS. Gdy wreszcie wyszedł przez Brazylijczyka wcześniejszym zjazdem na pit-stop, ten szybko odzyskał pozycję właśnie za pomocą aktywacji tylnego skrzydła. „Dzisiaj miałem bardzo dobry samochód, ale po prostu nie mogłem nic zrobić". - żalił się były mistrz świata. „Nie mogliśmy wyprzedzić nikogo na prostej. Dosyć rozczarowujące, ale tak to jest. Wczoraj sami tak sobie zrobiliśmy, więc dzisiaj musieliśmy ponieść konsekwencje". Raikkonen dodał, że GP Indii pozbawiło go resztek nadziei na tytuł. Chociaż wciąż jest trzeci w klasyfikacji generalnej, trzy rundy przed końcem sezonu do lidera Sebastiana Vettela zawodnik Lotusa ma już 67 punktów straty.

„Mistrzostwo już mi praktycznie uciekło, ale tak naprawdę to nie ma teraz znaczenia". - tłumaczył. „Jestem po prostu zawiedziony naszym wczorajszym manewrem, bo mieliśmy bardzo dobry bolid, a nie mogłem nim nic zrobić. Obyśmy w następnym Grand Prix wykazali się nieco większą mądrością i odzyskali szybkość, abym mógł podjąć rywalizację o podium".