Raikkonen: Bolid Ferrari stać na dużo więcej

Nowy bolid Formuły 1 zespołu Ferrari ma potencjał do uzyskiwania znacznie lepszych wyników niż pokazała to inauguracja sezonu 2014 w Australii, przekonuje Kimi Raikkonen.

Fin finiszował na Albert Park tylko ósmy, jego zespołowy partner Fernando Alonso dojechał piąty. Później obaj zyskali po jednej pozycji wskutek dyskwalifikacji Daniela Ricciardo. Bezpośrednio po wyścigu i Raikkonen, i Alonso wzywali Ferrari do poprawy konkurencyjności modelu F14 T, jednak teraz "Iceman" stwierdził, że czerwony samochód wcale nie jest słaby, trzeba tylko wykorzystać jego możliwości.

Raikkonen jeszcze nie ustawił "pod siebie" nowego Ferrari i w GP Australii ciągle się z nim zmagał. Dodatkowo obu reprezentantom Scuderii podczas zawodów szwankowała elektronika silnika V6 turbo. Kimiemu niedomagał jeszcze DRS. „Gdy zaliczymy wyścigowy weekend bez żadnych problemów, na pewno będziemy mogli zaprezentować się zdecydowanie lepiej". - powiedział Raikkonen.

„W Australii mieliśmy kłopoty. Obyśmy wyeliminowali większość z nich na kolejne zawody".

Spytany, co konkretnie w bolidzie trzeba dopracować, 34-latek odparł: „Wszystko po trochu. Przypuszczalnie samochód i silnik.

„Musimy też podejmować właściwe decyzje strategiczne w trakcie grand prix, wystrzegać się błędów - już samo to zrobi dużą różnicę".

Ferrari tak czy inaczej w tej chwili na pewno nie może rzucić wyzwania dominującemu Mercedesowi.

„Mercedes jest bardzo mocny, choć mam 10 punktów więcej niż (Lewis) Hamilton i 10 pounktów więcej niż (Sebastian) Vettel". - wskazywał Alonso, nawiązując do wycofania się Brytyjczyka oraz Niemca z wyścigu w Melbourne.„Jednak nie jesteśmy zadowoleni z finiszowania 35 sekund za (Nico) Rosbergiem". - przyznał Hiszpan. „Następnym razem musimy pojechać lepiej".