McLaren potwierdza: Nowy bolid jest zbyt wolny

Od dawna powtarza się jak mantrę stwierdzenie, że wyniki osiągane podczas testów nic nie znaczą. Jednak jeśli chodzi o zespół mistrza świata może to okazać się mało przekonującym argumentem.

O ile można byłoby zignorować uwagi byłego kierowcy McLarena Fernando Alonso mówiącego o słabych wynikach Lewisa Hamiltona i Heikki Kovalainena podczas testów w Barcelonie to taka informacja od samego zespołu może budzić niepokój. Nowy szef zespołu Martin Whitmarsh potwierdził, że jego drużyna przeżyła chwilowy spadek formy. Zapewnił jednak, że wszyscy mechanicy i inżynierowie intensywnie pracują nad poprawieniem wyników MP4-24.Jego słowa potwierdza szef działu sportów motorowych Mercedesa, Norbert Haug.

"Nie osiągamy takich rezultatów, jakie chcielibyśmy. Będziemy starali się poprawić usterki, ale to zajmie trochę czasu" - mówił Haug.

Jednak Whitmarsh ma nadzieję, że cała ta sytuacja obróci się na korzyść zespołu.

"Najprawdopodobniej przyczyna naszych niedostatecznych wyników tkwi w zawieszeniu. Pamiętajmy jednak, jakich wyczynów potrafią dokonać mechanicy pod presją." - przyznał Brytyjczyk. "Bardzo często zdarzało się tak, że zespół, który przystępował do sezonu ze słabszym bolidem, okazywał się zwycięzcą." - z optymizmem dodał Whitmarsh.

Podobnego zdania jest kierowca Ferrari Felipe Massa.

"McLaren ma jeszcze jeden test w zanadrzu więc będą mieli czas, aby popracować nad poprawkami." - zwrócił uwagę wicemistrz świata.

"To dla mnie bardzo dziwna sytuacja widzieć ubiegłorocznego mistrza świata na dalszych miejscach, ale musimy poczekać na pierwszy wyścig, aby potwierdzić moje przypuszczenia" - stwierdził Massa.