Pomysł przywrócenia dotankowywania w F1 ostatecznie porzucony

Formuła 1 ostatecznie zrezygnowała z pomysłu przywrócenia dotankowywania bolidów w trakcie wyścigów.

Powrót dotankowywania został wstępnie uzgodniony podczas zebrania Grupy Strategicznej F1 w maju. Potem jednak szefowie największych zespołów stracili ochotę na ideę zorientowując się, że mogłaby tak naprawdę zaszkodzić atrakcyjności zawodów zamiast ją poprawić. O ile bolidy obciążone paliwem mniej byłyby szybsze, o tyle po wycofaniu dotankowywania na sezon 2010, podwoiła się liczba wyprzedzań na torze.

Na kolejnym spotkaniu Grupy Strategicznej F1 dwa dni temu propozycja reaktywacji dotankowywania definitywne przepadła.

Inne uzgodnienia

W szeregu środowych ustaleń znalazło się jeszcze m. in. zatwierdzenie inicjatywy podrasowania dźwięku hybrydowych silników V6 turbo już na sezon 2016, poprzez modyfikację układów wydechowych bolidów. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ. Grupa Strategiczna F1 również posunęła do przodu ogólny pakiet planowanych zmian na sezon 2017, zakładający przyśpieszenie bolidów o 5-6 sekund na okrążeniu, czy nadanie im agresywniejszego wyglądu.

Zespoły rozpoczęły pracę nad tymi posunięciami w swoich fabrykach i być może na kolejnym zebraniu we wrześniu zostaną zatwierdzone szczegóły dotyczące całego tematu. Wreszcie, Grupa Strategiczna F1 przestała forsować wprowadzenie klienckich bolidów, którym ostro sprzeciwiają się Force India, Sauber, czy Lotus.