Pirelli rezygnuje z twardych opon

Firma Pirelli po przeprowadzeniu dogłębnej analizy zdecydowała, że do końca tego sezonu nie będzie dostarczać zespołom twardych opon, a na przyszłoroczne mistrzostwa przygotuje zupełnie nową mieszankę.

Włoski producent powrócił do Formuły 1 po dwudziestoletniej przerwie, dlatego jego ogumienie cały czas nie jest jeszcze idealne i obecny czempionat to dla Pirelli w pewnym sensie poligon doświadczalny. Do tej pory na każde grand prix przywożono po dwie mieszanki opon wybierając z dostępnych czterech (nie licząc przejściówek oraz deszczówek), ale teraz postanowiono definitywnie odstawić na bok ogumienie twarde oznaczone kolorem srebrnym, z którego korzystano w pierwszych pięciu wyścigach, a także podczas zawodów na Silverstone.

„Nie wydaje mi się, byśmy zobaczyli jeszcze na jakichś zawodach twarde opony". - powiedział szef ds. sportu Pirelli - Paul Hembery. „Prawdopodobnie są zbyt twarde i mieszanka średnia jest wystarczająco wytrzymała, dlatego podoła wyzwaniom, jakie stawiają agresywne tory pozostałe przed nami do końca sezonu". Hembery wyjaśnił ponadto, iż na przyszły rok twardość poszczególnych mieszanek ulegnie poważnym modyfikacjom, czego efektem będzie zmiękczenie ogumienia o najdłuższej żywotności: „Opony średnie najpewniej będą pełniły rolę twardych (przejmą ich nazwę - przyp. red.). Stworzymy jeszcze coś zupełnie nowego, stanowiącego pomost między obecnymi mieszankami średnią i miękką. Chcemy, by różnice w osiągach ogumienia o sąsiedniej charakterystyce wynosiły około sekundy". Decyzja Pirelli o rezygnacji z twardych opon bez wątpienia ucieszy Ferrari, które mocno narzekało na tę mieszankę twierdząc, iż przez nią prezentuje zdecydowanie gorszą konkurencyjność. Maranello prosiło nawet włoskiego dostawcę, by ten porzucił przywożenie na grand prix ogumienia oznaczonego kolorem srebrnym i najwyraźniej nawoływania Scuderii przyniosły efekt.