Pietrow chce partnerować Raikkonenowi - obiecuje poprawę formy

Witalij Pietrow ma wielką nadzieję, że ostatnie zawirowania związane z jego przyszłością w Lotus Renault GP zakończą się pozytywnie i będzie mu dane rywalizować u boku byłego mistrza świata Kimiego Raikkonena.

Rosjanin co prawda posiada kontrakt na sezon 2012, ale ekipa rozważa powierzenie drugiego kokpitu innym kierowcom - m. in. Romainowi Grosjeanowi, Bruno Sennie, bądź nawet Adrianowi Sutilowi. Kluczem do wszystkiego jest ponoć zgoda zawodnika na oddanie posady w dowolnym momencie roku odzyskującemu sprawność Robertowi Kubicy. Oczywiście wielkie znaczenie mają również umiejętności. Pietrow podczas minionej kampanii zdobył więcej punktów, niż w swoim debiutanckim sezonie, dodatkowo zaliczył wizytę na podium. Z drugiej strony bolid R31 zdawał się pozwalać na osiąganie zdecydowanie lepszych wyników. LRGP, które od przyszłego roku będzie startowało wyłącznie pod szyldem Lotusa, zamierza gruntownie przebudować team i pozbyć się wszystkich słabości, a największymi z nich byli bez wątpienia kierowcy. Pietrow wzywa jednak swojego pracodawcę, by dać mu jeszcze jedną szansę. Obiecuje, że jego trzeci sezon w F1 będzie wręcz popisowy. „Stajnia mocno się przebudowała, zmianie uległo mnóstwo rzeczy i chcą mieć pewność, że odniosą sukces". - tłumaczył 27-latek.

„Wiem, że ten rok nie był dobrym przykładem z mojej strony, ale przepraszam, przecież jestem jeszcze żółtodziobem. Spędziłem w Formule Jeden dopiero dwa lata, więc mogę jeszcze sporo się poprawić i trzeci sezon przejeździć o wiele lepiej. W 2011 już nie popełniałem tych błędów, które mi się przytrafiały w 2010. Mogę podołać wyzwaniu". - przekonywał. Witalija do pozostania w Lotus Renault GP skłania także wspomniana na początku perspektywa partnerowania nietuzinkowemu Raikkonenowi: „W sezonie 2012 wykonam kolejny krok naprzód i razem z Kimim będziemy dobrze się bawić. To były mistrz świata. Jest doświadczony, zmotywowany, zabawny. Oglądałem wiele filmików z jego udziałem, dodatkowo nasze narody są podobne". „Bardzo pragnę dalej być częścią tego zespołu. Mam nadzieję, że szefostwo podejmie właściwą decyzję, poczekajmy jeszcze kilka dni. Zżyłem się z całą załogą, jesteśmy jak rodzina. Nie chcę zmieniać stajni, dlatego trzymam kciuki i czekam na odpowiedź".

Pietrow podkreślił, że ciężki sezon 2011 dał mu lekcję jak najbardziej wystarczającą do tego, by poprawić swoje umiejętności. „Wyniosłem wiele z tych mistrzostw. Chyba już nigdy tak dużo się nie nauczę, bo mieliśmy tyle problemów... Musiałem przystosować styl jazdy do samochodu rozwijać nowe części. Czuję, że wykonałem wielki krok naprzód".