Formuła 1 » Aktualności F1 » Ocon o kolizji z Perezem: Ryzykował moje życie

Ocon o kolizji z Perezem: Ryzykował moje życie
2017-08-27 - G. Filiks Tagi: Perez, Ocon, Wypadki F1, Belgia, Spa, Force India F1
Esteban Ocon ma duże pretensje do Sergio Pereza po ich kolizjach w dzisiejszym wyścigu Formuły 1 o GP Belgii na torze Spa-Francorchamps. Francuz zarzuca zespołowemu partnerowi igranie ze śmiercią.
Kierowcy Force India, pomiędzy którymi doszło już do niejednej kontrowersji, dzisiaj dopuścili się dwóch kolejnych stłuczek. Jednej po starcie, drugiej po 2/3 zawodów. W obu Ocon atakował Pereza przed słynnym zakrętem Eau Rouge. Za pierwszym razem nic się nie stało - choć Ocon zetknął się z Perezem, jak i ze ścianą.
Za drugie zderzenie już obaj zapłacili. Jednemu uszkodziło się przednie skrzydło, drugiemu rozerwała opona.
Bezpośrednio po całym incydencie Ocon wściekle rzucał wulgaryzmami przez radio. Udzielając potem wywiadów dziennikarzom, powiedział: „Pierwszą kolizję akceptuję. Jechaliśmy obok siebie we trzech, może mnie nie widział - chociaż myślę, że widział. Ale drugie zdarzenie to po prostu już za wiele".
„Ryzykował moje życie bez powodu, przy 300 km/h na drodze do Eau Rouge".
„To pierwsza sprawa. Druga, że straciliśmy dużo punktów. Ma za zadanie być profesjonalnym kierowcą, dzisiaj tego nie pokazał. Nie postępował tak z żadnym innym partnerem zespołowym, nie wiem, dlaczego robi tak ze mną".
„Na pewno porozmawiam z nim jak mężczyzna z mężczyzną i powiem mu prawdę. Ma urodzić mu się dziecko. Nie wiem, chce zginąć czy co? To po prostu absurdalne".W momencie drugiej kolizji Ocon i Perez rywalizowali o siódme miejsce. Ostatecznie pierwszy z wymienionych zajął 9. pozycję, a drugi w ogóle nie zapunktował.
Zdarzenie z 29. okrążenia było analizowane przez sędziów, którzy jednak wstrzymali się od nałożenia kary.
Gdy zwrócono na to uwagę Oconowi, odparł: „Bez komentarza".„Dostał za coś 5-sekundową karę. To prawdopodobnie było za całokształt".
Sędziowie nałożyli na Pereza wspomnianą karę czasową po tym, jak nielegalnie wyprzedził Romaina Grosjeana, pomagając sobie poboczem, gdy kończył manewr.
Stanowisko Pereza
Perez wziął na siebie pełną odpowiedzialność za pierwszą stłuczke, ale za drugą obwiniał Ocona. Sugerował nawet, że 20-latek w tamtej sytuacji chciał się na nim zemścić za zderzenie po starcie.
Komentując pierwszą kolizję, mówił: „Cały problem wziął się z tego, że włączyłem niewłaściwy tryb startowy, przez co miałem połowę mocy. Ruszyłem dość dobrze, ale wszyscy mnie wyprzedzili, straciłem wszystko. Lecz na wyjeździe z pierwszego zakrętu spojrzałem w lusterka i wszyscy byli dosyć daleko za mną, a potem zjechałem na prawo, a już był tam Esteban. Więc to była w 100 procentach moja wina".Pytany o drugi kontakt, tłumaczył: „Wiedziałem, że (Ocon) tam był. Wiedziałem również, że nie było więcej wolnego miejsca, dlatego po prostu zabezpieczałem moją linię jazdy. Sądziłem, że oczywiście wykona manewr za Eau Rouge. Po tym zakręcie jest tak wiele metrów, aby wyprzedzić".
„Nie postąpiłem inaczej niż postąpiłbym z jakimkolwiek innym kierowcą. Albo niż zachowałby się jakikolwiek inny zawodnik".
„Prawdopodobnie on czuje, że pierwszą kolizję spowodowałem w zasadzie celowo, dlatego za drugim razem doprowadził do kontaktu".
„Pierwsza stłuczka jak już mówiłem to zupełnie moja wina, nie widziałem go, przeprosiłem za ten incydent. Ale za drugim razem pojechał zbyt optymistycznie. Nie było potrzeby się zetknąć".
skrót wyścigu
Kierowcy Force India, pomiędzy którymi doszło już do niejednej kontrowersji, dzisiaj dopuścili się dwóch kolejnych stłuczek. Jednej po starcie, drugiej po 2/3 zawodów. W obu Ocon atakował Pereza przed słynnym zakrętem Eau Rouge. Za pierwszym razem nic się nie stało - choć Ocon zetknął się z Perezem, jak i ze ścianą.
Za drugie zderzenie już obaj zapłacili. Jednemu uszkodziło się przednie skrzydło, drugiemu rozerwała opona.
Bezpośrednio po całym incydencie Ocon wściekle rzucał wulgaryzmami przez radio. Udzielając potem wywiadów dziennikarzom, powiedział: „Pierwszą kolizję akceptuję. Jechaliśmy obok siebie we trzech, może mnie nie widział - chociaż myślę, że widział. Ale drugie zdarzenie to po prostu już za wiele".
„Ryzykował moje życie bez powodu, przy 300 km/h na drodze do Eau Rouge".
„Na pewno porozmawiam z nim jak mężczyzna z mężczyzną i powiem mu prawdę. Ma urodzić mu się dziecko. Nie wiem, chce zginąć czy co? To po prostu absurdalne".W momencie drugiej kolizji Ocon i Perez rywalizowali o siódme miejsce. Ostatecznie pierwszy z wymienionych zajął 9. pozycję, a drugi w ogóle nie zapunktował.
Zdarzenie z 29. okrążenia było analizowane przez sędziów, którzy jednak wstrzymali się od nałożenia kary.
Gdy zwrócono na to uwagę Oconowi, odparł: „Bez komentarza".„Dostał za coś 5-sekundową karę. To prawdopodobnie było za całokształt".
Sędziowie nałożyli na Pereza wspomnianą karę czasową po tym, jak nielegalnie wyprzedził Romaina Grosjeana, pomagając sobie poboczem, gdy kończył manewr.
Stanowisko Pereza
Perez wziął na siebie pełną odpowiedzialność za pierwszą stłuczke, ale za drugą obwiniał Ocona. Sugerował nawet, że 20-latek w tamtej sytuacji chciał się na nim zemścić za zderzenie po starcie.
Komentując pierwszą kolizję, mówił: „Cały problem wziął się z tego, że włączyłem niewłaściwy tryb startowy, przez co miałem połowę mocy. Ruszyłem dość dobrze, ale wszyscy mnie wyprzedzili, straciłem wszystko. Lecz na wyjeździe z pierwszego zakrętu spojrzałem w lusterka i wszyscy byli dosyć daleko za mną, a potem zjechałem na prawo, a już był tam Esteban. Więc to była w 100 procentach moja wina".Pytany o drugi kontakt, tłumaczył: „Wiedziałem, że (Ocon) tam był. Wiedziałem również, że nie było więcej wolnego miejsca, dlatego po prostu zabezpieczałem moją linię jazdy. Sądziłem, że oczywiście wykona manewr za Eau Rouge. Po tym zakręcie jest tak wiele metrów, aby wyprzedzić".
„Nie postąpiłem inaczej niż postąpiłbym z jakimkolwiek innym kierowcą. Albo niż zachowałby się jakikolwiek inny zawodnik".
„Prawdopodobnie on czuje, że pierwszą kolizję spowodowałem w zasadzie celowo, dlatego za drugim razem doprowadził do kontaktu".
„Pierwsza stłuczka jak już mówiłem to zupełnie moja wina, nie widziałem go, przeprosiłem za ten incydent. Ale za drugim razem pojechał zbyt optymistycznie. Nie było potrzeby się zetknąć".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ocon o kolizji z Perezem: Ryzykował moje życie
Podobne: Ocon o kolizji z Perezem: Ryzykował moje życie




Podobne galerie: Ocon o kolizji z Perezem: Ryzykował moje życie
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć