Norris zbudowany tempem McLarena po wygraniu rywalizacji w środku stawki

Lando Norris zaliczył wczoraj w Bahrajnie dopiero drugi wyścig w Formule 1, a już wygrał rywalizację w środku stawki. Na mecie nastoletni debiutant cieszył się szybkością bolidu McLarena.

Brytyjczyk miał starcie podczas pierwszego okrążenia szalonych zawodów z Kimim Raikkonenem i spadł na czternaste miejsce, ale niespodziewanie jeszcze wywalczył szóstą pozycję. Dojechałby oczko niżej, za Nico Hulkenbergiem, lecz kierowcy Renault zepsuł się samochód trzy okrążenia przed końcem zmagań. „Szósta lokata, pierwsze punkty w Formule 1! Nie było tak, że wdrapaliśmy się na miejsce dziesiąte, dziewiąte czy jakieś tam, mieliśmy dziś bardzo dobre tempo". - wskazywał Norris.

„Mogło być nieco lepiej. Miałem mały kontakt na starcie, który trochę zepchnął mnie w dół stawki, ale myślę, że w związku z tym było fajniej. Mogłem się trochę pościgać - cóż, po raz pierwszy w tym roku, bo w Australii wyprzedzanie było zbyt trudne".

„(...) No i tak, szóste miejsce to po prostu ogromny bonus".

Norris zebrał pochwałę od dyrektora sportowego McLarena, Gila de Ferrana.

„Lando pojechał dzisiaj nie inaczej jak spektakularnie". - ocenił Brazylijczyk, który w przeszłości sam się ścigał.

„Po bałaganie na początku wyścigu i utracie kilku pozycji, jego marsz po szóste miejsce był idealnie wyważony. Stanowił odpowiednią mieszankę determinacji, agresji, szybkości oraz zarządzania oponami".

Dobre tempo McLarena pokazał także Carlos Sainz Jr, który na jednym z pierwszych okrążeń nieoczekiwanie zaatakował piątego Maxa Verstappena.

Gdy spytano Norrisa, co jest sekretem pomarańczowego bolidu, wicemistrz F2 odparł: „Jesteśmy nie tak dobrzy na zakrętach, za to całkiem nieźli na prostych".

„To dość proste, każdy zespół o tym wie".

„Oczywiście daje to nam dobrą szansę do wyprzedzania, jeśli odpowiednio posłużymy się oponami. To dobry pozytyw w porównaniu z zeszłym rokiem".

„Wyczekuję torów, które mogą pasować nam nieco lepiej niż ten tutaj, ale ogólnie jestem zadowolony z szóstej pozycji". - dodał.Sainz Jr nie ukończył wyścigu. Miał kolizję z Verstappenem, przez co przebiła mu się opona i uszkodziło przednie skrzydło. Ponadto w jego samochodzie zaczęła niedomagać skrzynia biegów. Hiszpan wycofał się krótko przed metą.