Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
Max Mosley zapewnia, że wciąż ma bardzo silne poparcie

Mosley pewny, że utrzyma stanowisko

2008-04-20 - W. Nogalski     Tagi: FIA, Max Mosley
Prezydent FIA Max Mosley jest przekonany, że posiada wystarczająco duże poparcie, aby podczas nadzwyczajnego posiedzenia FIA na początku czerwca otrzymać wotum zaufania, dzięki któremu zachowa stanowisko.

„Nie chcę ustąpić ze stanowiska, ponieważ wielu ludzi wciąż mnie popiera”, powiedział Mosley trzy tygodnie po wybuchy seks-skandalu gazecie Sunday Telegraph. „Na jeden list, w którym czytam, że powinienem ustąpić, otrzymuję siedem z głosem poparcia. Nie mogę więc po prostu się odwrócić od większości i powiedzieć: „nie - odchodzę”. Pochylę się i będę walczyć.”

Mosley pomimo niesłabnącej fali krytyki ze strony zespołów Formuły 1, producentów samochodów oraz największych federacji narodowych, w dalszym ciągu twierdzi, że nie zrobił nic złego.

„Większość dorosłych powie, że to moja prywatna sprawa. Nie widzę również naruszenia moralności, ponieważ to, co zrobiłem, nikomu nie zaszkodziło”, powiedział.

„Jestem zaskoczony, że tak wielu ludzi mnie popiera - to bardzo wzruszające. Bernie Ecclestone również bardzo mi pomaga i twierdzi, że cała sprawa jest obrzydliwa.”
„Ciekawe, że żaden z największych producentów nic nie powiedział - chodzi o ludzi, którzy naprawdę mają wpływ na Formułę 1.”

Mosley przyznał, że podczas nadzwyczajnego posiedzenia władz FIA będzie walczył o swoje dobre imię, ale także zaakceptuje każdy wynik głosowania.

„Powiem: „stało się - chcecie, abym odszedł czy mam zostać?” Właśnie wtedy wszystko się rozstrzygnie i jacyś byli kierowcy nie będą o niczym decydować. Jeśli zgromadzenie obdarzy mnie zaufaniem - zostanę. Jeśli nie - odejdę.”

Mosley zdradził jednak, że mimo wszystko planuje i tak odsunąć się w cień pod koniec 2009 roku, gdy jego obecna kadencja dobiegnie końca.

„Zawsze miałem takie plany”, stwierdził. „Nigdy nie chciałem być prezydentem po 2009 roku, chociaż nigdy tego nie mówiłem głośno, aby nie stracić wpływów.”

„Miałem zamiar ogłosić to w przyszłym roku, ale zdecydowałem, że w świetle ostatnich wydarzeń nie będę tego trzymał w tajemnicy.”



źródło: Autosport

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
10

Komentarze do:

Mosley pewny, że utrzyma stanowisko

Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
outlaw 2008-04-20 15:43
Żenujący spektakl. Max chyba obdzwonił wszystkich kolesi w FIA i tak poukładał klocki, że być może ma szansę na zachowanie posady. Od Listka się uczył czy jak?
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
mp4-23 2008-04-20 18:30
dobre porównanie Listka do Mosleya. Mam nadzieję że odejdzie z F1 Mosley
kamil7711
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
kamil7711 2008-04-20 19:29
Żenada.....kończ waść !
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
greg24 2008-04-20 21:07
Koncz Wasc Wstydu Oszczec!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
sl9 2008-04-21 09:01
miło słyszeć że nie tylko polska jest porypanym krajem, w którym jednostka wybrana, czuje się nie zagrożona mimo totalnej obówy swojej osoby.
Rysiek
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
Rysiek 2008-04-21 11:04
ja nie wiem czemu mialby odchodzic z powodu jego prywatnych spraw, ktore ktos wbrew jego woli ujawnil niepotrzebnie
Michał
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
Michał 2008-04-21 14:09
Sprawa Mosleya była na v10 poruszana już kilkakrotnie. Za każdym razem dyskusja kończyła się na tym czy powinien odejść czy nie. Z jednej strony to co Max robi w swoim życiu prywatnym nijak powinno się mieć do jego spraw zawodowych. Dwa światy, oddzielamy kreską i nie ruszamy prywatności oczekując dobrych wyników w życiu zawodowym. A teraz druga strona. Mosley kilkakrotnie stawał w obronie Hamiltona w sprawach gdy chodziło o kolor skóry. Używał wtedy pięknych zwrotów o tępieniu rasizmu w F1, tolerancji itp. Wszystko by było ślicznie, pięknie, ale ten sam człowiek dał się nagrać jak urządza sex-obóz koncentracyjny z panienkami w hitlerowskich wdziankach. Dla wielu jest to dokładne zaprzeczenie idei tolerancji, nie tylko w sporcie. Moim zdaniem Max powinien był odejść jakiś czas temu. Pisałem o tym już kiedyś, skończyła się kadencja mógł odejść, ale został. Wydaje mi się, że teraz walczy o to, żeby zostać, a odejść dopiero za rok. Wtedy zamiast zgniłej truskawki, będzie czerwona wiśenka na koniec kariery. No ale to tylko moje zdanie. Jak uważacie, powinien zostać czy odejść i dlaczego?
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
dawwin 2008-04-21 16:10
Ja myślę, że tak, czy inaczej na niego już raczej czas. W F1 powinna popłynąć świeża krew. Bo te ostatnie ograniczenia są trochę głupie
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
outlaw 2008-04-21 22:47
Powinien odejść. Z kilku powodów. Po pierwsze - wszystkie osoby publiczne godzą się z tym, że ich życie prywatne to obiekt polowań prasy i pożądania opinii publicznej. Więc jeśli ktoś ma coś do ukrycia - kryje to. Jak brud wyjdzie - ten ktoś ponosi konsekwencje. Mosley tego nie kuma. Po drugie - komu jak komu, ale szefowi FIA powinno zależeć na dobru F1. Max nie dostrzega faktów - nie chcą go widzieć przywódcy państw, od F1 odwracają się potencjalni sponsorzy (Porsche i VW ostatnio), krytykują go nawet teamy. Czyli ma dobro F1 w d...ie, liczy się tylko własny tyłek, przyspawany - jak widać - do stołka. Po trzecie - Max jest nieodrodnym synkiem swego taty - angielskiego faszysty, który swego syna nazwał nie tylko niemieckim imieniem, ale również zaszczepił mu swoje "hobby". Jak dla mnie wystarczy argumentów. Naturalnie, nie przekreślam dotychczasowego dorobku Mosleya jako szefa FIA,choć dla niektórych to również dyskusyjny temat. Chodzi tylko o to, że jego czas już minął, a sex-skandal to dobry moment, żeby temu panu podziękować.
Nogal
Mosley pewny, że utrzyma stanowisko
Nogal 2008-04-22 08:31
Chociaz nie przepadam za Maxem, zgadzam sie z Todtem: http://www.f1.v10.pl/Jean,Todt,w,pelni,popiera,Maxa,Mosleya,10818.html o ile oczywiscie wątek nazistowski to wymysły burkowca :-)