Todt przekonany o winie Briatore

Prezydent FIA Jean Todt jest przekonany, że Flavio Briatore był zamieszany w "crashgate".

Byłego szefa Renault za udział w skandalu ukarano dożywotnim zakazem udziału w sportach motorowych jeszcze za kadencji poprzedniego prezesa FIA, Maksa Mosleya.

Włoch odwołał się od decyzji FIA do francuskiego sądu, a ten mu karę uchylił. Todt mimo to uważa, że Briatore pozostaje winny. "Dowody? Niektóre fakty są tak oczywiste, że niektóre osoby za to już zdążyły przeprosić" - powiedział Francuz La Gazetta dello Sport.

"W Światowej Radzie Sportów Motorowych tylko jedna osoba głosowała przeciwko karze."

Francuski sąd stwierdził dziurę w przepisach, mianowicie, że szefowie zespołów nie posiadają licencji FIA. To oznacza, że nie znajdują się oni pod jej jurysdykcją. "Licencje powinny być przyznawane także szefom zespołów. Trzeba ten problem jeszcze przedyskutować" - uważa Todt.

Włoch w przeciwieństwie do Mosleya jest przeciwko nakładanym odgórnie limitom budżetowym dla zespołów. Jego zdaniem o wiele lepszym pomysłem jest wprowadzenie odpowiednich rozwiązań do istniejących przepisów. "Zacznijmy od tego, że zespoły mogłyby dysponować jednym pakietem aerodynamicznym na cały sezon."

"Nie będzie przyczepności w Monako. Tym lepiej. Zobaczymy kto jest prawdziwym kierowcą wyścigowym."