Mosley będzie się ubiegał o reelekcję

Max Mosley zasugerował, że chciałby się ubiegać po raz kolejny o fotel prezydenta FIA mimo, że po seks skandalu, w jaki był zamieszany w przed rokiem, deklarował, że ustąpi z końcem kadencji.

Jednak wraz z nadejściem czerwca, do którego Mosley miał podjąć decyzję o ustąpieniu ze stanowiska, prezydent FIA zmienił zdanie argumentując, że byłoby to lekkomyślnością z jego strony ustępować w związku z poparciem, jakim się cieszy w organizacji. "Jeśli ludzie mówią mi, że powinienem zostać to dlaczego miałbym tego nie zrobić?" - powiedział Mosley.

"Głosy te bardzo mi schlebiają, jednak będę musiał się jednoznacznie zadeklarować podczas czerwcowego zjazdu federacji."

Mosley oczekuje, że do konkursu o fotel prezydenta FIA wystartuje około siedmiu kandydatów. W gronie tym jednak zabraknie byłego prezesa Bank of Scotland sir Freda Goodwina.

"Rozmawiałem z sir Fredem tydzień temu i on sam powiedział mi, że wszelkie informacje publikowane przez szkocką prasę o jego ewentualnej kandydaturze są wyssane z palca."

"Ktoś komu bardzo zależało, aby te publikacje ujrzały światło dzienne, jest niewymownie głupi. Gdyby wiedział, w jaki sposób funkcjonuje Formuła 1 albo FIA, nie kazałby pisać dziennikarzom podobnych bzdur."