Formuła 1 » Aktualności F1 » Merhi nie ma żalu do Manora

Roberto Merhi nie ma pretensji do Manora o utratę posady kierowcy wyścigowego zespołu w Formule 1 na rzecz Alexandra Rossiego, choć został poinformowany o tym w ostatniej chwili.
Jeżdżący na końcu stawki Manor wczoraj ogłosił zakontraktowanie Rossiego na pięć z pozostałych siedmiu zawodów sezonu 2015. Merhi dowiedział się o całej sprawie już gdy poleciał na GP Singapuru, ale nie krytykował ekipy, a wyraził zrozumienie dla jej decyzji, mając na uwadze, że Rossi przychodzi ze wsparciem finansowym.
Hiszpan wróci do kokpitu na GP Rosji oraz GP Abu Zabi, gdy Amerykanin będzie się ścigał w serii GP2, w której jest wiceliderem klasyfikacji generalnej.
„Przyleciałem tutaj (do Singapuru) w poniedziałek i na miejscu zespół powiadomił mnie, że nie będę jeździł i że zostanę zastąpiony przez Rossiego na pięć wyścigów". - opowiadał Merhi dziennikarzom.
„Manor dał mi wspaniałą szansę być jego kierowcą. Nie wiedziałem, ile to potrwa, przynajmniej wystartowałem w 12 zawodach. To naprawdę dobre dla kierowcy F1, dostałem szansę ścigać się bolidem i chcę za nią podziękować.
„Teraz team podjął decyzję korzystniejszą dla siebie pod względem wyników w przyszłości. Pozostaje mi przygotowywać się do wyścigów w Soczi i Abu Zabi.
„Co do sezonu 2016, jeszcze nie wiem, jak będzie. Szukamy posady w F1 i postaramy się wykorzystać jak najlepszą opcję.
„Jednak obecnie naprawdę ważny jest budżet, a ciężko znaleźć jakieś pieniądze".
Rossi chce przekonać do siebie F1
Tymczasem uradowany Rossi ma nadzieję wykorzystać pięć wyścigów do zapewnienia sobie stałego fotela w Manorze na sezon 2016, albo przekonania do siebie jeszcze nowego, amerykańskiego zespołu Haas, który niedawno wykluczył zatrudnienie debiutanta.„W ostatnich trzech latach mojej kariery w F1 brakowało ścigania się". - mówił 23-latek. „Byłem blisko debiutu parę razy, ciężko uwierzyć, że dochodzi do niego teraz.
„To ważny krok naprzód w wysiłkach, by pojawić się na rynku kierowców Formuły Jeden.„Skupiam się tylko na wykonaniu dobrej roboty i pokazaniu, że potrafię radzić sobie w F1".
Spytany, czy jazdą w Manorze może doprowadzić do przywrócenia swoich rozmów z Haas, Rossi odparł: „Szczerze mówiąc nie wiem.
„Chcę udowodnić, że jak najbardziej jestem zdolny startować w Formule 1 i mam wszystko co potrzeba, a najlepiej zrobić to na torze.„Jednak będąc jedynym Amerykaninem z Superlicencją i teraz zaczynając starty, oczywiście coś mi to da. Czy będzie z tego coś więcej, zobaczymy".
Jeżdżący na końcu stawki Manor wczoraj ogłosił zakontraktowanie Rossiego na pięć z pozostałych siedmiu zawodów sezonu 2015. Merhi dowiedział się o całej sprawie już gdy poleciał na GP Singapuru, ale nie krytykował ekipy, a wyraził zrozumienie dla jej decyzji, mając na uwadze, że Rossi przychodzi ze wsparciem finansowym.
Hiszpan wróci do kokpitu na GP Rosji oraz GP Abu Zabi, gdy Amerykanin będzie się ścigał w serii GP2, w której jest wiceliderem klasyfikacji generalnej.
„Przyleciałem tutaj (do Singapuru) w poniedziałek i na miejscu zespół powiadomił mnie, że nie będę jeździł i że zostanę zastąpiony przez Rossiego na pięć wyścigów". - opowiadał Merhi dziennikarzom.
„Manor dał mi wspaniałą szansę być jego kierowcą. Nie wiedziałem, ile to potrwa, przynajmniej wystartowałem w 12 zawodach. To naprawdę dobre dla kierowcy F1, dostałem szansę ścigać się bolidem i chcę za nią podziękować.
„Teraz team podjął decyzję korzystniejszą dla siebie pod względem wyników w przyszłości. Pozostaje mi przygotowywać się do wyścigów w Soczi i Abu Zabi.
„Jednak obecnie naprawdę ważny jest budżet, a ciężko znaleźć jakieś pieniądze".
Rossi chce przekonać do siebie F1
Tymczasem uradowany Rossi ma nadzieję wykorzystać pięć wyścigów do zapewnienia sobie stałego fotela w Manorze na sezon 2016, albo przekonania do siebie jeszcze nowego, amerykańskiego zespołu Haas, który niedawno wykluczył zatrudnienie debiutanta.„W ostatnich trzech latach mojej kariery w F1 brakowało ścigania się". - mówił 23-latek. „Byłem blisko debiutu parę razy, ciężko uwierzyć, że dochodzi do niego teraz.
„To ważny krok naprzód w wysiłkach, by pojawić się na rynku kierowców Formuły Jeden.„Skupiam się tylko na wykonaniu dobrej roboty i pokazaniu, że potrafię radzić sobie w F1".
Spytany, czy jazdą w Manorze może doprowadzić do przywrócenia swoich rozmów z Haas, Rossi odparł: „Szczerze mówiąc nie wiem.
„Chcę udowodnić, że jak najbardziej jestem zdolny startować w Formule 1 i mam wszystko co potrzeba, a najlepiej zrobić to na torze.„Jednak będąc jedynym Amerykaninem z Superlicencją i teraz zaczynając starty, oczywiście coś mi to da. Czy będzie z tego coś więcej, zobaczymy".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Merhi nie ma żalu do Manora
Podobne: Merhi nie ma żalu do Manora




Podobne galerie: Merhi nie ma żalu do Manora



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć