Mercedes zatrudni byłych ludzi Ferrari?

Po padoku krążą plotki, jakoby ekipa Mercedesa przymierzała się do wzięcia pod swoje skrzydła dwie byłe twarze Ferrari.

Chodzi o Aldo Costę, który stanowisko dyrektora technicznego w Maranello stracił ponad 3 miesiące temu, a obecnie znajduje się na urlopie, więc do końca roku nie może podjąć nowej pracy. Z usług Włocha zrezygnowano za sprawą braku innowacyjnego podejścia do projektowania bolidu, co przełożyło się na słabe wyniki zespołu. Drugi były człowiek Scuderii będący podobno na celowniku Mercedesa to Chris Dyer. Australijczyk w Ferrari pełnił rolę głównego inżyniera wyścigowego - do czasu, gdy Fernando Alonso przez złą strategię przegrał zeszłoroczne mistrzostwa. Teraz Dyer po raz pierwszy od 10 miesięcy pojawił się na padoku F1 przy okazji GP Włoch. Zarówno Costa, jak i Dyer to bliscy współpracownicy szefa Srebrnych Strzał - Rossa Brawna z czasów, gdy ten dowodził jeszcze Scuderią. Według doniesień mediów obaj od sezonu 2012 mieliby rozpocząć pracę w teamie Mercedesa. Brawn spytany wczoraj przez serwis Autosport, czy planuje zatrudnić Costę, po chwili namysłu odparł: „Nie ujawniamy informacji dotyczących naszych struktur, jak pewnie wiesz". Mercedes nie ukrywa za to, że prawdziwą walkę z czołówką zamierza podjąć za rok. Jak ujawnił Brawn, jego ekipa „koncentruje się już głównie na przyszłorocznych mistrzostwach". Z kolei gdy dziennikarze spytali na Monzy Michaela Schumachera, czy po udanym ostatnim wyścigu w ten weekend będzie rywalizował o jeszcze większą stawkę, Niemiec odpowiedział: „Według mnie nie ma powodu, by teraz myśleć o zwycięstwach. Musimy to przełożyć na następny czempionat".