Mercedes testuje na Nurburgringu pasywny DRS

Mercedes poszedł w ślady Lotusa i na pierwszym piątkowym treningu GP Niemiec sprawdzał w jednym ze swoich bolidów pasywny DRS.

Po osiągnięciu odpowiedniej prędkości, wynalazek samoczynnie "wygasza" tylne skrzydło, jeszcze zwiększając szybkość, z jaką jedzie samochód. Urządzenie może być bardzo pomocne przy wyprzedzaniu i na torach z długimi prostymi, zwłaszcza Spa-Francorchamps, który Formuła 1 odwiedzi pod koniec sierpnia. W GP Wielkiej Brytanii przez cały weekend pasywnego DRS używał Kimi Raikkonen, dziś na Nurburgringu system miał też Nico Rosberg. Jednak potem mechanicy Mercedesa go wymontowali. Niemiec w pierwszym treningu uzyskał drugi czas, ulegając tylko zespołowemu partnerowi Lewisowi Hamiltonowi, który z kolei testował nowy, masywniejszy nos Srebrnej Strzały.