Mercedes szykuje się na iskry pomiędzy Rosbergiem i Hamiltonem

Batalia między Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem o mistrzostwo świata Formuły 1 zaogni się teraz, gdy znów są niemal na równi w punktacji, zapowiada pomagający kierować zespołem Mercedesa były trzykrotny czempion Niki Lauda.

Po tym, jak Hamilton wygrał GP Wielkiej Brytanii, a Rosberg nie osiągnął mety tego wyścigu, reprezentantów Srebrnych Strzał przed półmetkiem sezonu nadchodzącego weekendu na torze Hockenheimring dzielą zaledwie 4 oczka w czubie klasyfikacji generalnej. Lauda szykuje się więc na "ciężkie czasy" w poskramianiu rywalizacji Rosberg vs Hamilton... i potencjalnie wizytę u kardiologa. Niemiec oraz Brytyjczyk już dali próbkę, jak ostra może być ich batalia, popadając w otwarty konflikt podczas majowego GP Monako.

„Wszystko się zresetowało i sytuacja jest taka, jak sprzed drugiego odpadnięcia Lewisa (w GP Kanady - przyp. red.)" - mówił Lauda. „Teraz będą walczyć do końca niewiarygodnie, aby zostać mistrzem świata. Dla mnie oznacza to ciężkie czasy". Lauda zapewnił bądź co bądź, że Rosberg i Hamilton cały czas będą mieć wolną rękę w walce na torze i nie usłyszą poleceń zespołu (tzw. 'team orders').

„Nie ingerujemy w ich rywalizację. To bardzo ważne". - podkreślał. „Od samego początku się nie mieszamy, więc dlaczego mielibyśmy teraz zacząć to robić?

„Więc czeka nas interesujące widowisko, bo nasi kierowcy są na dokładnie takim samym poziomie".

W innym wywiadzie 65-latek dodał uśmiechnięty: „Walka będzie się toczyć na całego. Teraz zmierzą się na Hockenheim, mogą być ciężkie momenty dla mojego serca, ale będzie ciekawie".