Mercedes nie śpieszy się z usprawnieniami do silnika

Mercedes postanowił nie przyśpieszać ulepszania swojego silnika V6 turbo w Formule 1, mimo że jest doganiany przez Ferrari.

Srebrne Strzały w poprzednim sezonie nie mające sobie równych, tego roku muszą toczyć zacięty pojedynek z Ferrari, które zwyciężyło jeden z czterech dotąd rozegranych wyścigów, a w pozostałych zawsze miało swojego kierowcę na podium. Uważa się, że Scuderia odrodziła się przede wszystkim dzięki radykalnej poprawie jednostki napędowej zimą.

Włoska stajnia dodatkowo podobno planuje jeszcze zyskać od 20 do 30 koni mechanicznych na czerwcowe GP Kanady, ale Mercedes na razie nie odpowie poprawą własnego motoru, zapowiedział pomagający zarządzać niemieckim teamem były 3-krotny mistrz świata Niki Lauda. Mistrzowie świata na sezon 2015 zmodyfikowali swój silnik najbardziej ze wszystkich i teraz mogą go zmienić w ciągu roku w najmniejszym stopniu - mniej więcej w 10 procentach, o 1/3 mniej niż Ferrari.

Spytany przez włoski dziennik La Gazzetta dello Sport, czy Mercedes wkrótce wprowadzi ulepszony silnik, Lauda odparł: „Nie, za nami dopiero cztery wyścigi.

„Teraz może wydawać się to niekorzystne, ale ta decyzja będzie szansą dla nas wtedy, kiedy naprawdę będziemy jej potrzebować, czyli w drugiej połowie sezonu.

„Słuszną rzeczą jest niezmienianie ustalonego programu pracy pod wpływem emocji".

Lauda natomiast pochwalił się szykowanym przez Mercedesa pakietem poprawek do samego bolidu na najbliższe GP Hiszpanii, na które zespoły zawsze przywożą obszerne zestawy nowych części.„Wprowadzimy duże zmiany do samochodu w Barcelonie". - dodał 66-letni Austriak.