Mercedes nie przestraszył Lotusa mocnym tempem na zimowych testach

Władze Lotusa nie są zlęknione osiągami bolidu Mercedesa zaprezentowanymi na zimowych testach, gdyż spodziewały się wysokiej dyspozycji ze strony niemieckiej stajni w tym okresie roku.

Mercedes, który od trzech lat jest dla Lotusa bezpośrednim rywalem, podczas zakończonych w niedzielę przedsezonowych jazd na torze Catalunya popisał się kilkoma rekordowymi czasami, a tempo zbliżone do modelu W04 pokazał tylko Fernando Alonso z Ferrari. Auto Lotusa okrążyło hiszpański obiekt wolniej niż Srebrna Strzała aż o półtorej sekundy, ale szef brytyjskiego zespołu Eric Boullier zachowuje spokój. Francuz przyznaje, że Mercedes jest mocny, jednak jednocześnie pamięta, iż w zeszłym roku niemiecka stajnia choć początkowo również imponowała wysoką konkurencyjnością, ostatecznie zdobyła przeszło dwa razy mniej punktów niż jego team.

„Nie mówię, że jesteśmy pewni swego, ale postawa Mercedesa nie jest dla nas zmartwieniem". - wyjaśniał Boullier. „Bez wątpienia się poprawili, ale jeśli przypomnisz sobie ubiegły rok, na początku też byli silni. Zatem nie ma powodu, aby teraz znowu nie rozpoczęli zmagań w dobrej dyspozycji. Poczekajmy do Melbourne". Pytany o formę swojej ekipy, Boullier zasygnalizował, że Lotus dysponuje prawdopodobnie zbliżoną konkurencyjnością do tej z sezonu 2012, aczkolwiek mogło mu przybyć równorzędnych rywali.

„Jesteśmy pewni dobrych wyników podobnie, co ubiegłego roku. Ale można zauważyć, że jest teraz więcej teamów też zdolnych osiągnąć korzystny rezultat, więc zapowiada się trudna walka". - powiedział. Szef Lotusa wierzy jednak, że jego team rozpocznie sezon 2013 lepiej od zeszłorocznego. Różnicę zrobić mają kierowcy Kimi Raikkonen oraz Romain Grosjean, którzy inaczej niż wtedy już znają swoją ekipę i nie wracają do F1 po przerwie.

„Kimi pod koniec sezonu 2012 w kwalifikacjach spisywał się znacznie lepiej niż na jego początku. Myślę, że obaj moi zawodnicy będą gotowi od razu i w lepszej formie niż poprzednim razem". - mówił Boullier. „Zatem powinniśmy móc wypaść w pierwszych wyścigach lepiej. Tak więc racja, mam nadzieję gonić za czołowymi pozycjami".Boullier ponadto wskazał, że tegoroczny układ stawki może się znacznie zmieniać między kwalifikacjami i wyścigiem. Podczas zimowych testów te wozy, które robiły wrażenie osiągami na pojedynczym okrążeniu, niekoniecznie imponowały tempem w trakcie długich przejazdów - i vice versa. Sytuację dodatkowo komplikują opony Pirelli - trwającej zimy zużywały się jeszcze dużo szybciej niż w poprzednich latach.

„Bardzo ciężko się zorientować (w układzie stawki), bo pewne teamy pokazywały mocne tempo na pojedynczym kółku. Szybki był zwłaszcza Mercedes". - wyjaśniał pryncypał Lotusa. „Ale gdy zatankowano więcej paliwa i realizowano symulację wyścigu, była już inna historia. Moim zdaniem konkurencyjność poszczególnych ekip na pojedynczym okrążeniu będzie się różnić od tej podczas zawodów. Będzie zatem ciekawie.

Eric Boullier

„Ale jest jeszcze znak zapytania obok ogumienia. Oczywiście na testach warunki były trochę inne od tych, do jakich te opony zostały stworzone. Przy wyższych temperaturach, które będą towarzyszyć najbliższym grand prix, gumy moim zdaniem zmienią swe zachowanie".