Mercedes i Red Bull zmuszeni do zmodyfikowania zawieszeń swoich bolidów F1

Zespoły Mercedesa i Red Bulla na polecenie Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) wprowadziły zmiany do zawieszeń swoich nowych bolidów Formuły 1 przed startem sezonu 2017.

Temat legalności zawieszeń został poruszony zimą przez Ferrari. Chodzi o sprytne systemy hydrauliczne minimalizujące przechyły samochodu, czyli imitujące działanie zakazanego od lat aktywnego zawieszenia. FIA sprawdziła zawieszenia bolidów wszystkich zespołów w trakcie zimowych testów. Chociaż szefowie Mercedesa i Red Bulla zapewniali media, że auta ich stajni są zgodne z przepisami, okazało się, iż obie ekipy musiały zmodyfikować swoje pojazdy.

„Nie wolno stosować zawieszenia wpływającego na wydajność aerodynamiczną bolidu inaczej niż przypadkowo". - tłumaczy główny przedstawiciel FIA w F1, Charlie Whiting.

„(...) Skupialiśmy się na tym dużo bardziej tego roku".

Charlie Whiting

„Jeżeli zawieszenie funkcjonuje asymetrycznie, nie ma dla czegoś takiego zbytniego uzasadnienia. Jeśli obniża się i podnosi z inną szybkością, nie powinno być żadnego powodu dla tego typu działania".

Portal Motorsport.com sugeruje jednak, że przynajmniej Mercedesowi obowiązkowa modyfikacja zawieszenia raczej nie zaszkodzi w istotnym stopniu, skoro ubiegłego roku mistrzowie świata nie zawsze używali swojej innowacyjnej technologii. Spalanie oleju

Mercedes dodatkowo stawia czoła zarzutowi o nielegalne zwiększanie osiągów swojego silnika poprzez celowe spalanie oleju wraz z paliwem. Podejrzenie to zostało rzucone na Srebrne Strzały przez Czerwone Byki.

Obrońcy tytułu stanowczo zaprzeczają, aby uciekali się do takiej praktyki. Whiting powiedział, że FIA bada sprawę.„Naturalnie moniturujemy to. Wykonaliśmy dużo pracy związanej z tą kwestią w Barcelonie (na testach - red.)". - mówił. „Zamierzamy sprawdzić wszystkie układy olejowe tutaj i losowo kontrolować zużycie oleju, aby mieć pewność, że nie jest wykorzystywany jako paliwo".