Mercedes i Ferrari przechytrzyły FIA z mocowaniem kamer przy nosie bolidu

Mercedes i Ferrari znalazły nowy sposób, aby obowiązkowe kamery telewizyjne przy nosach ich bolidów Formuły 1 mniej szkodziły aerodynamice po tym, jak FIA uznała za nielegalne poprzednie koncepcje niemieckiego oraz włoskiego zespołu na tym polu.

FIA niedawno nakazała zmianę wychodzących od góry dzioba mocowań kamer w samochodach Mercedesa, Ferrari, a także Toro Rosso wskazując, że przy takim rozwiązaniu rejestratory wideo są bardziej wychylone na boki niż pozwalają przepisy. Toro Rosso więc przeczepiło kamery do bocznych ścian nosa, jak jest w innych bolidach, mimo że umieszczone niżej w większym stopniu zakłócają aerodynamikę wozu.

Mercedes i Ferrari natomiast zdołały utrzymać kamery wyżej innym trikiem - zwyczajnie windując je do góry wspornikami pionowymi zamiast wygiętymi tak, by rejestratory pozostały wystarczająco blisko osi dzioba samochodu. Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport donosi, że dwie konkurencyjne ekipy kwestionowały legalność „bardzo sprytnego" rozwiązania, jednak FIA nie może zinterpretować go jako łamiące regulamin techniczny F1.