Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Mercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniem
Mercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniem

Mercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniem

2014-04-06 - G. Filiks     Tagi: Ferrari, Red Bull, FIA, Formuła 1, Mercedes
Mercedes uważa za „absurd" nawoływania Ferrari i Red Bulla do poprawy nowych przepisów technicznych Formuły 1 przekonany, że prawdziwym powodem narzekań rywali jest chęć odebrania mu dominacji.

Dzisiaj na torze Sakhir, gdzie zostanie rozegrany wyścig o GP Bahrajnu, dojdzie do spotkania ws. ewentualnych zmian w regulaminie F1 pomiędzy kierującym mistrzostwami Bernie Ecclestone'em, prezydentem FIA - Jeanem Todtem oraz włodarzami największych zespołów.
Mercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniemMercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniem
Cała debata odbędzie się po tym, jak prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo porównał kierowców F1 mających teraz ograniczoną ilość paliwa do „taksówkarzy", a zawodnik Red Bulla - Sebastian Vettel dobitnie podsumował ciche silniki V6 turbo słowem „g***no". Z kolei kierowca Scuderii - Fernando Alonso ostatnio skrytykował tempo nowych bolidów.

Dyrektor wykonawczy Mercedesa - Christian "Toto" Wolff nie ma wątpliwości, że prawdziwym powodem niezadowolenia oponentów jest ich rozczarowująca konkurencyjność w nowej erze.

„Zwycięzca kwalifikacji w Bahrajnie uzyskał czas gorszy od zeszłorocznego pole position o 0.8 sekundy... Tak więc o czym w ogóle mówimy". - grzmiał Austriak, którego Srebrne Strzały są poza zasięgiem reszty stawki tego roku.
„Ciekawe, że niektórzy przyznają, iż nie potrafili zbudować wydajnego i szybkiego bolidu przy limicie 100 kilogramów paliwa na wyścig, a następnie proszą o złagodzenie go.

„Cóż, przepraszam bardzo, ale po prostu nie wykonali wystarczająco dobrej roboty. Ta cała dyskusja to absurd.„Nie powinno się krytykować Formuły 1, ale wskazać, że Mercedes wykonał lepszą robotę".


Mercedes ma poparcie Todta mimo, iż Francuz cały czas deklaruje otwartość FIA na wprowadzenie zmian.

„Mogę zgodzić się na wycofanie ograniczeń paliwowych, ale inżynierowie powiedzieli mi, że wtedy kierowca potrzebowałby 10 silników na sezon zamiast pięciu".
- mówił teraz prezydent Federacji.Todt jest zły na Ferrari i Red Bulla za krytykowanie nowej Formuły 1 po zaledwie dwóch wyścigach.

„To tak, jakby George Lucas czy Brad Pitt mówili źle o swoim następnym filmie. Nawoływali, aby nie iść do kin". - stwierdził.

„Wszyscy producenti silników wiedzieli z 5-letnim wyprzedzeniem, jakie będą jednostki napędowe.„Po prostu Mercedes poradził sobie lepiej. Takie są sporty motorowe".

Todt ma pretensje zwłaszcza do di Montezemolo, pod którym pracował przez lata jako szef zespołu Ferrari.

„Luca powinien najpierw porozmawiać ze swoimi inżynierami i się doinformować". - powiedział, pytany o narzekania Włocha na limity paliwowe.„Kierowcy zawsze oszczędzali paliwo, nawet z ubiegłorocznymi silnikami V8.

„Poza tym, ile razy w obecnym sezonie słyszeliśmy komunikat radiowy 'musisz zmniejszyć spalanie'?"


Wolff dodał: „Nie sądzę, że ktoś ma problem ze zmieszczeniem się w limicie paliwa. W GP Malezji wszystkie bolidy jechały na całego. Finiszowaliśmy z zapasem benzyny.„Zatem to wszystko to nieprawda. Nie ma oszczędzania paliwa, nie ma jazdy jak taksówkami".

Były trzykrotny mistrz świata kierowców Niki Lauda pomagający Wolffowi kierować Mercedesem jest rozsierdzony lamentowaniem Red Bulla.

„Ubiegłego roku cieszyłem się z sukcesów Helmuta (Marko, konsultanta mistrzowskiego zespołu - przyp. red.), ale teraz powiedziałem mu 'Helmut, nie możesz zawsze wygrywać!" - wyznał.„Nowe przepisy ustalono pięć lat temu. Już weszły w życie i trzeba z tym żyć.

„Red Bull obecnie nie zachowuje się w zgodzie ze swoim rzekomo fajnym i energicznym wizerunkiem".

Di Montezemolo jako alternatywę dla wycofania limitów paliwowych zaproponował skrócenie wyścigów. Natomiast Renault dostarczające motory Red Bullowi wcześniej ponoć chciało złagodzenia zamrożenia rozwóju silników w trakcie sezonu.Jednak Wolff zapowiedział zablokowanie jakichkolwiek zmian przez Mercedesa, - poza próbą poprawienia odgłosu nowych jednostek napędowych.

„Trzeba posłuchać, co się nie podoba kibicom. Jeżeli brzmienie bolidów, to musimy nad nim popracować". - mówił.

Todt popierał: „Rozumiem głosy, że nowe silniki są zbyt ciche. Dlatego poszukamy sposobu, aby to wyeliminować".Spytany o szanse na inne zmiany, prezydent FIA odparł: „Musiałyby mieć poparcie wszystkich, ale dlaczego mieliby się na nie godzić zespoły z silnikami Mercedesa?"



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Mercedes: Narzekania Ferrari i Red Bulla na nową erę F1 podyktowane przegrywaniem