McLaren żałuje zrewolucjonizowania bolidu na sezon 2013. "Byliśmy zbyt ambitni"

Przygotowując na ten rok samochód mocno różniący się od modelu z ubiegłego sezonu, McLaren popełnił błąd, przyznał szef zespołu Martin Whitmarsh.

Zeszłoroczna wyścigówka McLarena wygrała siedem zawodów i na koniec sezonu wskazywano ją jako najszybszą z całej stawki. Wobec braku istotnych zmian w przepisach technicznych, przed tegoroczną edycją mistrzostw większość teamów tylko lekko poprawiła swoje bolidy, natomiast stajnia z Woking mimo posiadania bardzo konkurencyjnej konstrukcji zupełnie ją przebudowała, m. in. wprowadzając przednie zawieszenie wleczone (z ang. "pull rod"), czy oryginalnie ukształtowane boczne wloty powietrza. W pierwszych pięciu grand prix sezonu 2013 McLaren zdobył tylko 29 punktów, zamiast z Red Bullem czy Ferrari, walcząc z Force India. Duże pakiety ulepszeń, jakie raz po raz otrzymuje rewolucyjny model MP4-28, nie pozwalają brytyjskiemu zespołowi wrócić do czołówki i Whitmarsh już wie, że tegoroczne auto jego stajni jest po prostu niewypałem. „Patrząc z perspektywy czasu, byliśmy zbyt ambitni". - powiedział oficjalnej stronie internetowej Formuły 1. „Mieliśmy zeszłego roku konkurencyjny bolid i postanowiliśmy dokonać bardzo poważnych modyfikacji, licząc na duży krok do przodu. Stało się odwrotnie. Powinniśmy byli tylko rozwinąć tamten już szybki wóz. Nie zrobiliśmy tego i teraz płacimy cenę.

„Ale wyciągamy dużo wniosków z odnoszonych teraz niepowodzeń". - dodał.