McLaren subtelnie skarcił Hamiltona za kolizję z Maldonado

Zespół McLarena poczynił aluzję, że ma żal do Lewisa Hamiltona za odpadnięcie z wyścigu o GP Europy na przedostatnim okrążeniu. Pod koniec zawodów ślizgający się Brytyjczyk został wyprzedzony przez Kimiego Raikkonena, a gdy podium chciał mu wydrzeć Pastor Maldonado, doszło do kolizji, która wyeliminowała byłego mistrza świata z rywalizacji. Chociaż winnym stłuczki sędziowie uznali kierowcę Williamsa, szef McLarena - Martin Whitmarsh i tak jest niezadowolony z postawy Hamiltona, ponieważ jak wyjaśnia przystępując do walki z nieobliczalnym Maldonado powinno zachować się większą ostrożność. W jego ocenie Lewis tego nie zrobił.„Naturalnie nie, ale wciągasz mnie w rozmowę". - odparł Whitmarsh spytany, czy Hamilton powinien bronić się przed nacierającym Maldonado tak zaciekle. „Gdy walczył z Grosjeanem i Raikkonenem, postępował dokładnie tak samo. Potyczka z Maldonado zakończyła się innym scenariuszem, lecz do każdego pojedynku podchodził identycznie.

Lewis Hamilton i Martin Whitmarsh

„Według mnie winnym kolizji jest Maldonado i to bardzo frustrująca sytuacja, ale tak bywa w wyścigach". - wyjaśnił szef McLarena, po czym dodał: „Jestem przekonany, że patrząc z perspektywy czasu można powiedzieć, iż stając do walki z kimś takim (jak Maldonado), trzeba zachować się inaczej. Ale nie możesz tego przewidzieć".