McLaren poprawił pit-stopy. Chce być najszybszy w alei serwisowej

W sezonie 2012 pit-stopy stały się prawdziwą Piętą Achillesową ekipy McLarena, dlatego team podjął szereg działań, by to zmienić. Pierwsze efekty były widoczne podczas ostatniego weekendu w Kanadzie, kiedy to stajnia z Woking wykonała najszybszą zmianę kół w wyścigu. Przed zawodami o GP Europy brytyjski zespół zapowiada dalszą poprawę. „Pracowaliśmy nad sprzętem oraz nad ludźmi". - tłumaczy dyrektor sportowy McLarena, Sam Michael. „Wprowadziliśmy nowe nakrętki na koła, obrotowe podnośniki i system świateł, tak więc jeśli chodzi o wyposażenie, jesteśmy na właściwym kursie. Zmieniliśmy też wielu ludzi i od trzech wyścigów jest lepiej. Teraz podczas treningów nasz pit-stop trwa średnio 2.5 sekundy. Tutaj jak sądzę będziemy potrafili zejść poniżej 3 sekund, co jest najlepszym wynikiem w całej stawce. Tempo, jakie pokazaliśmy w Montrealu, to potwierdza". Michael dodał, że podczas ostatniego wyścigu pit-stopy McLarena mogły być jeszcze znacznie szybsze, gdyby nie problemy ze sprzęgłem bolidów. „Ale nawet z tymi kłopotami średnio zmienialiśmy koła wolniej tylko o 0.2 sekundy niż najszybszy team". - podkreślał Australijczyk. „Gdyby w Montrealu wszystko było jak należy, to nasza średnia byłaby o 0.7 sekundy lepsza niż kogokolwiek innego.

„Zatem nie ma wątpliwości, że chłopcy wykonali duży krok naprzód i są na ostatniej prostej: ich pewność siebie wzrasta. Oby tutaj osiągnęli tę pożądaną średnią". - dodał.