Formuła 1 » Aktualności F1 » McLaren gotowy na dziki pościg za rozwojem

McLaren gotowy na dziki pościg za rozwojem
2012-06-26 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Martin Whitmarsh, Sam Michael, McLaren
Pomna tego, jak zacięty jest tegoroczny sezon, stajnia McLarena spodziewa się pogoni za rozwojem bolidu niepodobnej do żadnej wcześniejszej edycji mistrzostw. By nie wypaść z czołówki, brytyjski zespół zamierza sypać poprawkami do modelu MP4-27 jak z rękawa.
„Przed nami jeszcze wiele ulepszeń i tak będzie do samego końca sezonu". - powiedział dyrektor sportowy McLarena, Sam Michael. „Nowe części będzie wprowadzał każdy team, łącznie z nami. Z wyścig na wyścig będzie ich coraz więcej.
„Według mnie tegoroczne tempo rozwoju będzie naprawdę dzikie". - kontynuował Australijczyk. „Kiedyś przyśpieszenie o 0.1 sekundy na okrążeniu mogło ci nic nie dać, a teraz jest zupełnie inaczej. W tym roku obcięcie z czasu 5 setnych sekundy to awans o jedno miejsce, niekiedy o dwa. Zatem trzeba stawiać nawet najmniejsze kroczki. Ciekawie będzie poobserwować, jak ewoluuje różnica między czołową dziesiątką, piętnastką kierowców, bo wydaje się, że jest coraz mniejsza".
Zdaniem Michaela zespoły paradoksalnie przestaną teraz koncentrować się przede wszystkim na aerodynamice, która według powszechnej opinii jest aktualnie najważniejsza, a zaczną poprawiać także mechanikę pojazdu, do tej pory lekko lekceważoną: „Na aerodynamikę każdy kładzie ogromny nacisk, to normalne. Usprawnienie mechaniki daje natomiast mniejsze korzyści. Mówi się, że po co wyciągać z mechaniki 0.1 sekundy, skoro z aerodynamiki można 0.2-0.3 sekundy. Teraz już tak nie będzie. Ciężar rozwoju spocznie właśnie na mechanice. Co prawda aero wciąż jest kluczem i pierwszym, nad czym pracujemy, lecz musimy znaleźć czas również na inne rzeczy, które wcześniej może pomijaliśmy".
Szef McLarena - Martin Whitmarsh dodał, że małe różnice między poszczególnymi ekipami zmuszają do dalszego wydawania szermiężnych kwot pieniędzy na rozwój, mimo iż Formułę 1 wzywa się ostatnio do zaciskania pasa. „Rozwój zawsze jest agresywny i drogi". - wyjaśnia Brytyjczyk. „Ciśniemy mocno w wielu obszarach i na każdy wyścig mamy coś nowego; czasami to wielki pakiet, czasami mniejszy. Taka natura tego sezonu. Jest tak ciasno, że jako team musimy dawać naszym kierowcom szybszy bolid co Grand Prix.„Ludzie zaangażowani w ten sport oczywiście lubią wygrywać. Gdy widzisz szansę, aby za jakieś pieniądze ulepszyć auto, pod wpływem emocji robisz to. Dopiero później zauważasz, ile cię to kosztowało. Tym sposobem niektóre zespoły okazjonalnie popadają w tarapaty".
„Przed nami jeszcze wiele ulepszeń i tak będzie do samego końca sezonu". - powiedział dyrektor sportowy McLarena, Sam Michael. „Nowe części będzie wprowadzał każdy team, łącznie z nami. Z wyścig na wyścig będzie ich coraz więcej.
„Według mnie tegoroczne tempo rozwoju będzie naprawdę dzikie". - kontynuował Australijczyk. „Kiedyś przyśpieszenie o 0.1 sekundy na okrążeniu mogło ci nic nie dać, a teraz jest zupełnie inaczej. W tym roku obcięcie z czasu 5 setnych sekundy to awans o jedno miejsce, niekiedy o dwa. Zatem trzeba stawiać nawet najmniejsze kroczki. Ciekawie będzie poobserwować, jak ewoluuje różnica między czołową dziesiątką, piętnastką kierowców, bo wydaje się, że jest coraz mniejsza".
Zdaniem Michaela zespoły paradoksalnie przestaną teraz koncentrować się przede wszystkim na aerodynamice, która według powszechnej opinii jest aktualnie najważniejsza, a zaczną poprawiać także mechanikę pojazdu, do tej pory lekko lekceważoną: „Na aerodynamikę każdy kładzie ogromny nacisk, to normalne. Usprawnienie mechaniki daje natomiast mniejsze korzyści. Mówi się, że po co wyciągać z mechaniki 0.1 sekundy, skoro z aerodynamiki można 0.2-0.3 sekundy. Teraz już tak nie będzie. Ciężar rozwoju spocznie właśnie na mechanice. Co prawda aero wciąż jest kluczem i pierwszym, nad czym pracujemy, lecz musimy znaleźć czas również na inne rzeczy, które wcześniej może pomijaliśmy".
Szef McLarena - Martin Whitmarsh dodał, że małe różnice między poszczególnymi ekipami zmuszają do dalszego wydawania szermiężnych kwot pieniędzy na rozwój, mimo iż Formułę 1 wzywa się ostatnio do zaciskania pasa. „Rozwój zawsze jest agresywny i drogi". - wyjaśnia Brytyjczyk. „Ciśniemy mocno w wielu obszarach i na każdy wyścig mamy coś nowego; czasami to wielki pakiet, czasami mniejszy. Taka natura tego sezonu. Jest tak ciasno, że jako team musimy dawać naszym kierowcom szybszy bolid co Grand Prix.„Ludzie zaangażowani w ten sport oczywiście lubią wygrywać. Gdy widzisz szansę, aby za jakieś pieniądze ulepszyć auto, pod wpływem emocji robisz to. Dopiero później zauważasz, ile cię to kosztowało. Tym sposobem niektóre zespoły okazjonalnie popadają w tarapaty".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
McLaren gotowy na dziki pościg za rozwojem
Podobne: McLaren gotowy na dziki pościg za rozwojem




Podobne galerie: McLaren gotowy na dziki pościg za rozwojem
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Mercedes
Newsletter
Galerie zdjęć