McLaren: GP Singapuru wyrocznią walki o tytuł

Nadchodzące GP Singapuru ma dać odpowiedź, czy McLaren jest w stanie sięgnąć po tegoroczne mistrzostwo Formuły 1. Brytyjski team wygrał ostatnie trzy wyścigi i sukcesywnie niweluje stratę w klasyfikacji punktowej do pierwszego Red Bulla, ale wrześniowe triumfy święcił na torach specyficznych, gdzie układ stawki zwykle wygląda nieco inaczej niż zwykle. Ulice Singapuru należycie przetestują model MP4-27 wykazując, czy rzeczywiście góruje nad rywalami i ma szansę kontynuować zwycięską passę, a Czerwone Byki popadły w głębszy kryzys formy. „Moim zdaniem to dla nas krytyczny punkt sezonu". - powiedział dyrektor sportowy McLarena, Sam Michael. „Odrabiamy straty i przed nami wielkie wyzwanie, by dojść na szczyt generalki. Następne wyścig będzie ważny, ponieważ patrząc na trzy poprzednie rundy, różne okoliczności mogły przyczynić się do tego, iż nasz główny konkurent, jakim jest Red Bull, zaliczył spadek formy. „Jednym głównym czynnikiem jest większy opór powietrza na torze. Jeździliśmy po dwóch trasach wymagających mniejszego docisku - Spa i Monzy. Tam używamy innych pakietów aero niż zwykle. Teraz udajemy się do Singapuru, trasy wymagającej maksymalnego docisku".

Michael wierzy w walkę McLarena o tytuł nawet gdyby Red Bull na finałową część sezonu wrócił do znakomitej dyspozycji: „Jeżeli nadal będziemy mieć taką przewagę, jak podczas dwóch poprzednich Grand Prix, to według mnie nasza pozycja w rywalizacji o mistrzostwo jest naprawdę silna. Jeśli zaś Red Bull Racing stanie się znów szybki i oba swe wozy postawi w pierwszym rzędzie, i tak nie będzie to oznaczać, że nie możemy zostać czempionami - będzie po prostu trudniej to zrobić".