Mateschitz: Toro Rosso musi być dużo lepsze

Dietrich Mateschitz jest zawiedziony dyspozycją stajni Toro Rosso. Będący w posiadaniu austriackiego miliardera siostrzany team Red Bulla wystawiając do sezonu 2012 nowy skład młodych kierowców Daniel Ricciardo - Jean-Eric Vergne zdobył zaledwie 26 punktów i zajął rozczarowujące 9. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wygrywając tylko z trzema zdecydowanie najsłabszymi ekipami Formuły 1 - Caterhamem, Marussią oraz HRT. „Toro Rosso to nasz juniorski team i ma inne cele niż Red Bull Racing". - mówił Mateschitz. „Ale nie jesteśmy zadowoleni z jego bolidu. Prosimy zespół o uczynienie wyraźnego kroku naprzód".

Słabe wyniki osiągane minionego sezonu przez Toro Rosso spowodowały zmianę na stanowisku dyrektora technicznego ekipy. Trzy miesiące temu Giorgo Ascanellego zastąpił James Key, który skonstruował m. in. nadspodziewanie konkurencyjny tegoroczny bolid Saubera. Ricciardo ufa, że z cenionym Brytyjczykiem na pokładzie włoska stajnia może spełnić oczekiwania Mateschitza i odzyskać formę, jaką dysponowała w sezonie 2011, kiedy to Jaime Alguersuari oraz Sebastien Buemi zapewnili jej siódmą pozycję tabeli łącznej. „Taki jest nasz cel". - odparł Ricciardo spytany przez serwis Autosport, czy jego zdaniem Toro Rosso pójdzie w przyszłym roku naprzód. „James ma zdecydowanie takie ambicje. Właśnie po to do nas przyszedł. Mamy co poprawiać. Z całym szacunkiem do naszych rezultatów w sezonie 2012, łatwiej będzie pójść do przodu niż do tyłu, więc zdecydowanie oczekuję postępów".