Massa spodziewa się "wielkiej walki" z kierowcami Ferrari

Felipe Massa nastawia się na zacięty pojedynek z kierowcami Ferrari - Sebastianem Vettelem i Kimim Raikkonenem o najniższy stopień podium w pierwszym tegorocznym wyścigu Formuły 1 o GP Australii, po pokonaniu ich minimalną różnicą w kwalifikacjach do zawodów.

Reprezentant Williamsa okazał się dziś najszybszy za plecami Mercedesa i wywalczył 3. pole startowe, ale czwarty Vettel stracił do niego zaledwie 0.039 sekundy, zaś piąty Raikkonen tylko 0.072 sekundy. Massa spodziewa się być jutro mocno naciskany przez bolidy swojego byłego teamu.

„To były bardzo trudne kwalifikacje, zwłaszcza że kierowcy dwóch zespołów uzyskiwali ciągle bardzo zbliżone czasy". - mówił. „Patrząc na różnice między nami, są dosyć małe. Ale cieszę się, moje ostatnie okrążenie było najlepsze, jakie złożyłem tego dnia.

„Czuję, że w wyścigu może być dobrze, jednak bez wątpienia toczymy naprawdę ciężki pojedynek z Ferrari". - kontynuował. „Mamy zbliżone tempo, więc nie będzie łatwo - zdecydowanie naszym głównym rywalem będzie Ferrari.

„Są naprawdę mocni, zrobili duży krok naprzód względem zeszłego roku. Będzie wielka walka jutro".

W owej walce może uczestniczyć również szósty na starcie drugi kierowca Williamsa - Valtteri Bottas, który dzisiaj został w tyle za Massą o 0.369 sekundy, ale nie przejechał czystego okrążenia w Q3.

Mercedesy "we własnej lidze"

Massa jednocześnie nie łudzi się na podjęcie jakiejkolwiek rywalizacji z Mercedesami po tym, jak siegający po pole position Lewis Hamilton zdystansował go na 1.4 sekundy.

„Nie jest miło widzieć taką różnicę między nami". - przyznał. „Mercedesy są we własnej lidze". - stwierdził.Jednak były wicemistrz świata wciąż liczy na zbliżenie się do Srebrnych Strzał w późniejszych wyścigach sezonu.

„Trzeba dalej pracować, dalej walczyć i liczę, że zmniejszymy tę stratę możliwie najbardziej". - powiedział.

„Na pewno to dopiero początek. Pracujemy, aby przygotowywać do bolidu jak najwięcej poprawek. Musimy spróbować ulepszać samochód w taki sam sposób jak podczas poprzedniego sezonu, tylko jeszcze bardziej".