Formuła 1 » Aktualności F1 » Marussia zatrudniła Bianchiego nie po to, by dostać silnik Ferrari

Marussia zatrudniła Bianchiego nie po to, by dostać silnik Ferrari
2013-03-02 - G. Filiks Tagi: Ferrari, Bianchi, Marussia, Graeme Lowdon
Marussia zaprzeczyła, jakoby jednym z głównych powodów powierzenia przez nią Julesowi Bianchiemu posady kierowcy wyścigowego była chęć zwiększenia swoich szans na otrzymanie w przyszłym roku silnika Ferrari.
Bianchi przejął wczoraj fotel Marussi od Luiza Razii. Rosyjska stajnia rozwiązała kontrakt z wicemistrzem serii GP2 przez wycofanie się części jego sponsorów. Marussia szuka nowego dostawcy jednostek napędowych na sezon 2014, ponieważ jak uważa obecnie zaopatrująca ją w motory firma Cosworth nie buduje nowego V6 turbo. Powierzenie kokpitu Bianchiemu teoretycznie może otworzyć teamowi z Banbury drogę do zdobycia silnika Ferrari, gdyż Francuz jest protegowanym włoskiej marki. Jednak dyrektor sportowy Marussi - Graeme Lowdon oddalił sugestie, jakoby jego stajnia wybrała 23-latka właśnie dlatego. Głównym czynnikiem miały być umiejętności i talent wicemistrza Formuły Renault 3.5.
„Jak każdy zespół rozmawiamy na temat silników, ale ze wszystkimi producentami". - powiedział Lowdon brytyjskiemu serwisowi Autosport. „Zatrudnienie Bianchiego to w dużej mierze wykorzystanie szansy zdobycia młodego kierowcy, naszym zdaniem mającego przed sobą udaną przyszłość". Lowdon przyznał bądź co bądź, że związki Bianchiego z Ferrari mogą się Marussi przydać. Scuderia che zachować aktualną liczbę klientów na swoją jednostkę napędową, a po sezonie 2013 może stracić Toro Rosso, które negocjuje z Renault.
Spytany, czy zatrudnienie Bianchiego może zwiększyć szanse Marussi na współpracę z Ferrari, Lowdon odparł: „Można przyjąć, że ich nie zmniejszy, ale nie to kierowało nami, gdy wybieraliśmy Bianchiego".
Bianchi spędzi przed sezonem w bolidzie Marussi tylko półtora dnia, lecz dyrektor sportowy stajni jest spokojny o poziom przygotowania swojego nowego zawodnika. Wcześniej Jules był rezerwowym Force India oraz Ferrari, dzięki czemu ma na koncie już mnóstwo kilometrów przejechanych samochodem Formuły 1.
„Jego przeszłość zachęca. Jest na pewno szybki, ale też dobrze przygotowany". - powiedział Lowdon. „Chociaż sezon rusza już niebawem, nie sądzę, aby czuł przez to jakiś niepokój. Dobrze, że pojeździ naszym autem pod koniec zimowych testów".
Bianchi przejął wczoraj fotel Marussi od Luiza Razii. Rosyjska stajnia rozwiązała kontrakt z wicemistrzem serii GP2 przez wycofanie się części jego sponsorów. Marussia szuka nowego dostawcy jednostek napędowych na sezon 2014, ponieważ jak uważa obecnie zaopatrująca ją w motory firma Cosworth nie buduje nowego V6 turbo. Powierzenie kokpitu Bianchiemu teoretycznie może otworzyć teamowi z Banbury drogę do zdobycia silnika Ferrari, gdyż Francuz jest protegowanym włoskiej marki. Jednak dyrektor sportowy Marussi - Graeme Lowdon oddalił sugestie, jakoby jego stajnia wybrała 23-latka właśnie dlatego. Głównym czynnikiem miały być umiejętności i talent wicemistrza Formuły Renault 3.5.
„Jak każdy zespół rozmawiamy na temat silników, ale ze wszystkimi producentami". - powiedział Lowdon brytyjskiemu serwisowi Autosport. „Zatrudnienie Bianchiego to w dużej mierze wykorzystanie szansy zdobycia młodego kierowcy, naszym zdaniem mającego przed sobą udaną przyszłość". Lowdon przyznał bądź co bądź, że związki Bianchiego z Ferrari mogą się Marussi przydać. Scuderia che zachować aktualną liczbę klientów na swoją jednostkę napędową, a po sezonie 2013 może stracić Toro Rosso, które negocjuje z Renault.
Spytany, czy zatrudnienie Bianchiego może zwiększyć szanse Marussi na współpracę z Ferrari, Lowdon odparł: „Można przyjąć, że ich nie zmniejszy, ale nie to kierowało nami, gdy wybieraliśmy Bianchiego".
Bianchi spędzi przed sezonem w bolidzie Marussi tylko półtora dnia, lecz dyrektor sportowy stajni jest spokojny o poziom przygotowania swojego nowego zawodnika. Wcześniej Jules był rezerwowym Force India oraz Ferrari, dzięki czemu ma na koncie już mnóstwo kilometrów przejechanych samochodem Formuły 1.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Marussia zatrudniła Bianchiego nie po to, by dostać silnik Ferrari
Podobne: Marussia zatrudniła Bianchiego nie po to, by dostać silnik Ferrari




Podobne galerie: Marussia zatrudniła Bianchiego nie po to, by dostać silnik Ferrari
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter