Formuła 1 » Aktualności F1 » Marussia: Utrata wpływów z kasy F1 naprawdę boli

Marussia: Utrata wpływów z kasy F1 naprawdę boli
2013-05-02 - G. Filiks Tagi: Pat Symonds, Formuła 1, Finanse F1, Marussia
Dyrektor techniczny Marussi - Pat Symonds przyznał, że odebranie jego zespołowi prawa do uczestnictwa w podziale przychodami Formuły Jeden jest poważnym ciosem.
Przez ostatnie lata teamy sklasyfikowane na dwóch ostatnich miejscach tabeli konstruktorów otrzymywały po sezonie z budżetu F1 minimalną nagrodę 10 milionów dolarów. Jednak szef serii Bernie Ecclestone oświadczył ostatnio, że od teraz będzie rozdzielał pieniądze tylko między czołową dziesiątką ekip i najgorszy zespół nie dostanie nic. Marussia, która na przestrzeni trzech dotychczasowych lat rywalizacji nigdy nie zakończyła zmagań w top 10, decyzją Brytyjczyka jest rozczarowana. „Według poprzedniej umowy Concorde Agreement nowe zespoły łącznie z Marussią otrzymywały od FOM jakieś pieniądze - nieduże, ale stanowiły istotną część naszego budżetu, bo nasze wpływy są bardzo małe. Gdy zabierzesz ten dochód, naprawdę boli". - powiedział Symonds.
Dyrektor techniczny Marussi bądź co bądź jest przekonany, iż jego team przetrwa. „Mamy ludzi żyjących wyścigami - zwłaszcza John i Graeme (Booth oraz Lowdon, odpowiednio szef i prezydent ekipy - przyp. red.). Są z tej samej gliny co Frank Williams, nie pozwolą zespołowi upaść". - tłumaczył. „Jesteśmy małą stajnią i jeżeli mamy trudności, możemy trochę obniżyć loty, a gdy zbierzemy więcej pieniędzy, wykorzystamy je mądrzej niż rywale, bo jesteśmy przyzwyczajeni do oszczędzania".
Przez ostatnie lata teamy sklasyfikowane na dwóch ostatnich miejscach tabeli konstruktorów otrzymywały po sezonie z budżetu F1 minimalną nagrodę 10 milionów dolarów. Jednak szef serii Bernie Ecclestone oświadczył ostatnio, że od teraz będzie rozdzielał pieniądze tylko między czołową dziesiątką ekip i najgorszy zespół nie dostanie nic. Marussia, która na przestrzeni trzech dotychczasowych lat rywalizacji nigdy nie zakończyła zmagań w top 10, decyzją Brytyjczyka jest rozczarowana. „Według poprzedniej umowy Concorde Agreement nowe zespoły łącznie z Marussią otrzymywały od FOM jakieś pieniądze - nieduże, ale stanowiły istotną część naszego budżetu, bo nasze wpływy są bardzo małe. Gdy zabierzesz ten dochód, naprawdę boli". - powiedział Symonds.
Dyrektor techniczny Marussi bądź co bądź jest przekonany, iż jego team przetrwa. „Mamy ludzi żyjących wyścigami - zwłaszcza John i Graeme (Booth oraz Lowdon, odpowiednio szef i prezydent ekipy - przyp. red.). Są z tej samej gliny co Frank Williams, nie pozwolą zespołowi upaść". - tłumaczył. „Jesteśmy małą stajnią i jeżeli mamy trudności, możemy trochę obniżyć loty, a gdy zbierzemy więcej pieniędzy, wykorzystamy je mądrzej niż rywale, bo jesteśmy przyzwyczajeni do oszczędzania".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Marussia: Utrata wpływów z kasy F1 naprawdę boli
Podobne: Marussia: Utrata wpływów z kasy F1 naprawdę boli


Podobne galerie: Marussia: Utrata wpływów z kasy F1 naprawdę boli
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter