Magnussen marzy o fotelu w Haas

Kevin Magnussen liczy na kokpit w zespole Haas, jeżeli nie będzie mógł wznowić startów w Formule 1 w 2016 roku z McLarenem.

Duńczyk zajmujący obecnie posadę rezerwowego McLarena, negocjuje z amerykańskim teamem, wchodzącym do F1 na następny sezon.Haas zarezerwował jedno miejsce w swoim składzie kierowców dla rezerwowego/testera Ferrari, czyli Estebana Gutierreza lub Jeana-Erika Vergne'a, ale drugi fotel w ekipie pozostaje do wzięcia. Magnussen, który ubiegłego roku debiutując w F1 z McLarenem zdobył podium w swoim pierwszym wyścigu, ma raczej małe szanse odzyskać posadę jednego z głównych kierowców zespołu z Woking, biorąc pod uwagę niedawne słowa dyrektora wyścigowego ekipy Erika Boulliera, że stajnia zamierza zostawić skład Fernando Alonso - Jenson Button.

22-latek tym samym marzy o posadzie w nowym teamie.

„Nie wymienię zespołów, z którymi jestem w kontakcie. Powiem tylko, że w wielu mediach informowano o zainteresowaniu mną ze strony ekipy Haas. Tak naprawdę Gene (Haas, właściciel zespołu - przyp. red.) potwierdził je w ostatnich wywiadach". - mówił Magnussen serwisowi Autosport.

Gene Haas

„Myślę, że on i Gunther (Steiner, szef zespołu) to bardzo inteligentni ludzie, tworzą swój zespół bardzo sprytnie i nowatorsko.

„Więc tak, jeżeli nie ma dla mnie wolnego kokpitu w McLarenie, z chęcią ścigałbym się dla Haas.

„Spędziłem w McLarenie sześć lat, uczyłem się od najlepszych kierowców i inżynierów w tym fachu, a w tym sezonie miałem unikalną okazję pogłębić moją wiedzę techniczną o F1. Myślę więc, że bardzo dobrze nadaję się do bycia liderem nowego teamu".