Lotus i Caterham zaprzeczają, że zalegają Renault za silniki

Zespoły Lotus i Caterham zaprzeczyły, by miały nieuregulowane rachunki za silniki V6 turbo od Renault.

Francuski koncern stwierdził wczoraj, że „niektóre teamy" kupujące od niego nową jednostkę napędową zwlekają z płaceniem i wezwał te ekipy do jak najszybszego przekazania zaległych pieniędzy. Uwaga została skierowana od razu na Lotusa, którego od dawna trapią trudności z regulowaniem zobowiązań finansowych. Jako że Renault mówiło w liczbie mnogiej, dopatrywano się dłużnika także w Caterhamie. Bowiem pozostali dwaj klienci dostawcy znad Sekwany - Red Bull oraz Toro Rosso, nie powinni mieć problemów budżetowych, będąc własnością bogatego producenta napojów energetyzujących. Jednak i Lotus, i Caterham przekonują, że płacą Renault na czas.

„Mamy porozumienie z Renault Sport F1 dotyczące zapłaty za silniki w sezonie 2014. Wywiązujemy się z niego w 100 procentach". - mówił rzecznik prasowy Lotusa serwisowi Autosport.

„To poufna sprawa, ale mogę powiedzieć, że cieszę się, iż jesteśmy rozliczeni z Renault Sport F1". - wyjaśniał szef Caterhama, Cyril Abiteboul.