Kierowcy F1 z silnikiem Renault narażeni na kary za przekroczenie limitu 5 jednostek w sezonie

Nie tylko słaba moc silnika Renault i jego słabych osiągów jest przeszkodą do zdobywania większej ilości punktów,ale kary przez które teamy które mają ten silnik stracą sporo z powodu cofnięcia ich na starcie z powodu wymiany podzespołów.

korba- napisałes to samo co było w newsie

Tak, bo korba to mistrz oczywistych oczywistości;-)

I właśnie przez takie chore przepisy coraz mniej interesuje mnie F1. Oglądam ten sezon wyścigów i jest wg. mnie przewidywalny, przez większość czasu nudny (stagnacja przez limity), a nawet trochę irytujący. Co mi jako fanowi/kibicowi po takich wyścigach? Limit spalania paliwa wymyślony dla pseudo ekologów, wyciskających kasę w bogaczy to jedna z największych porażek tego sezonu. Ograniczanie mocy silnika i przez zmniejszenie obrotów jest irytujące. Niech przejdą na jakieś TDIki czy inne CDIki z normalnych aut, to będą mieli "ekologię". Kolejna sprawa, kto normalny daje taki limit na silniki w sezonie, gdzie pojawiają się nowe jednostki?! Żeby jeszcze można je było naprawić, gdy silnik ulegnie awarii, jego osprzęt, bebechy, bez kary (tylko pod warunkiem, że ulegnie uszkodzeniu podczas wyścigu lub kwalifikacji), ale nie! Lepiej walić wszystkim kary. Pomijam dźwięk nowych silników. Opony zeszły na drugi plan, bo jak widać silniki blokują możliwość ich pełnego wykorzystania, chociaż i tak są z nimi problemy, niszczą się, granulkują, itd. Ograniczenie modyfikacji przełożeń skrzyni biegów do 2 na sezon również jest ekhmm... idiotyczne. Gdyby nowe bolidy nie były w pewnym stopniu hybrydami, to GP2 już dawno by wyprzedziła F1. :/ I jeszcze te punkty karne, podwójne punkty na ostatnie GP, kary za byle co, już w zeszłym sezonie pojawiło się kilka nie jasnych decyzji sędziów, a w tym pewnie będzie ich jeszcze więcej. Jak tak dalej pójdzie, to będę czytał tylko newsy o F1, bo na "wyścigi" nie będę mógł patrzeć. :-D