Lotus Renault GP szykuje się do czarnego scenariusza ws. Kubicy

Kilka dni temu Lotus Renault GP poinformowało, że podczas GP Abu Zabi oraz GP Brazylii wystawi na piątkowym treningu swojego rezerwowego Romaina Grosjeana. Jak się okazuje, będzie to forma pierwszego przygotowania Francuza do pełnoetatowej jazdy w sezonie 2012, ponieważ zespół postanowił zabezpieczyć się na wypadek, gdyby Robert Kubica mimo wszystko nie zdołał wrócić za stery bolidu. „Musimy być gotowi na wszelkie scenariusze". - wyjaśnił szef ekipy Eric Boullier. „Ciągle czekamy na Roberta, ale nie wierzę, by wszystko się wyjaśniło w ciągu najbliższych dni. Może tygodni, lecz nie dni. Naszym zadaniem jest więc opracowanie planu działań w przypadku, gdyby powrót Roberta nie doszedł do skutku, czego oczywiście nie chcę".
Według Boulliera najbardziej prawdopodobną opcją jest odzyskanie Kubicy, ale Francuz nie może ślepo ufać, że właśnie tak się stanie. Chce dowodu w postaci testu Polaka bolidem, na który pewnie trzeba jednak jeszcze trochę poczekać. „Wszystko jest gotowe. Nasze auto z 2009 roku stoi w garażu i czeka, aż Robert je uruchomi". - zapewnił pryncypał teamu z Enstone.

„My jesteśmy gotowi na jego powrót, ale wyczekujemy sygnału drugiej strony. Wiem, że ludzie Roberta są przekonani co do jego powrotu i to mnie cieszy, bo pierwszy życzę mu takiego scenariusza, niemniej nigdy nic nie wiadomo. Nikt nie ma raportu medycznego, nikt nie widział go jadącego samochodem. Jestem w stałym kontakcie z menedżerem Roberta, lecz dopóki nie zasiądzie za kierownicą, nie możemy mieć żadnej pewności". - dodał.Wracając do Grosjeana, aktualny mistrz GP2 ma świadomość, że stoi przed nim wielka szansa ponownego zaistnienia w Formule Jeden. 25-latek woli jednak nie robić sobie wielkich nadziei i spokojnie poczekać na rozwój sytuacji. „Za wcześnie, by cokolwiek powiedzieć". - stwierdził. „Kluczem do wszystkiego jest Robert. Każdy z nas życzy mu szybkiego dojścia do siebie".Tak czy inaczej nie tylko Kubica i Grosjean są możliwościami Lotus Renault GP na przyszły sezon. Pod uwagę jest również brane przedłużenie współpracy z Bruno Senną. „Ma jeszcze 2 wyścigi by udowodnić, że to on jest tym, którego powinniśmy mieć w przyszłorocznym bolidzie". - oświadczył Boullier.