Lopez: Kubica cały czas otrzymuje pensję, może podpisać z LRGP nowy kontrakt bez testu bolidem F1

Jak ujawnił właściciel Lotus Renault GP - Gerard Lopez, jego zespół przesyła Robertowi Kubicy ustalone na ten rok wynagrodzenie za jazdę w Formule 1, mimo że Polak wyścigi ogląda przed telewizorem.

Według doniesień różnych mediów 26-latek miał za tegoroczny sezon zainkasować około 7,5 miliona euro (33 miliony złotych). Obecnie krakowianin nie posiada żadnego kontraktu ze stajnią z Enstone, więc mogłoby się wydawać, że jego zarobki spadły do zera. Według informacji przekazanych przez Lopeza nasz rodak otrzymuje jednak pensję. „Robert dostaje wypłatę mimo że nie przejechał dla nas w tym roku ani jednego wyścigu". - powiedział Luksemburczyk rozmawiając z Auto Motor und Sport. Właściciel LRGP zdecydował się na takie zwierzenie chcąc udowodnić, iż dla jego ekipy najważniejsze nie są pieniądze, a sportowy sukces. „Gdyby zależało nam tylko na finansach, nie wyciągnelibyśmy ręki po kierowcę takiego, jak Robert Kubica". - przekonywał. „Nasz model biznesu przewiduje osiągnięcia także na torze".
Lopez chce za wszelką cenę zapewnić sobie kontynuację współpracy z Polakiem, dlatego jest skłonny podpisać z nim kontrakt na sezon 2012 nawet bez sprawdzania, jak sobie teraz radzi za kółkiem bolidu F1: „Robert nie musi wsiadać do konstrukcji Formuły Jeden by pokazać, co potrafi. Obecnie analiza danych stoi na tak wysokim poziomie, że prowadząc inny samochód może udowodnić, iż fizycznie jest w stanie wrócić".

Lopez na koniec zaprzeczył plotkom, jakoby Lotus Renault GP miało zaległe rachunki za dostarczane im silniki Renault. „Płacimy wszystko na czas". - podkreślił.