Lewis Hamilton i Stirling Moss - spotkanie dwóch brytyjskich kierowców Mercedesa na domowym torze Silverstone

Za miesiąc zostanie rozegrane Grand Prix Wielkiej Brytanii. Mercedes włączył się w promowanie wyścigu, organizując na torze Silverstone spotkanie dwóch wielkich kierowców z Wysp - Lewisa Hamiltona i Stirlinga Mossa. Panowie pokazali sobie nazwajem swoje "Srebrne Strzały". Zobaczcie:Mercedes podstawił repliki modelu W04 używanego w sezonie 2013 oraz słynnego W196, którym Moss zwyciężył GP Wielkiej Brytanii 1955 na obiekcie Aintree. Hamilton także wygrał domowe zawody, tyle że samochodem McLarena. Pięć lat temu w strugach deszczu wręcz zdeklasował rywali. „Triumf w GP Wielkiej Brytanii 2008 był dla mnie niesamowitym przeżyciem". - wspomina Lewis. „Co roku chcę wygrać u siebie po raz drugi". Cztery kolejne podejścia Hamiltona za sterami bolidów McLarena nie przyniosły oczekiwanego efektu, ale 28-latek wierzy, że w Srebrnej Strzale, którą zespołowy partner Nico Rosberg kilka dni temu zwyciężył GP Monako, wreszcie mu się uda. „Mamy dobry bolid. Liczę, że tym razem dopniemy swego. Byłoby wspaniale wprawić mój zespół w dumę podczas mojego domowego wyścigu". - dodaje.

Według Mossa jego 55 lat młodszy rodak bynajmniej nie stoi na straconej pozycji. „Myślę, że Lewis ma bardzo duże szanse wygrać tego roku GP Wielkiej Brytanii". - stwierdza czterokrotny wicemistrz świata.

„Nie będzie łatwo, bo jest wielu dobrych zawodników w stawce, którzy chcą pokrzyżować jego plany, ale Lewis to bardzo szybki kierowca". Hamiltona ma ponieść publiczność.

„Wyścig na Silverstone jest dla brytyjskich kierowców wyjątkowy. Przez cały weekend otrzymujemy niesamowite wsparcie od naszych fanów. Atmosfera, powiewające flagi na całych trybunach, wszystko to dodatkowo cię napędza". - wyjaśnia były czempion F1. „Mam nadzieję, że damy fanom dobre widowisko".Oby tak dobre, jak w '55 Moss. „Wygrałem na ostatnim zakręcie". - wspomina 83-latek. „To był wyjątkowy dzień. Pamiętam go dokładnie. Wyprzedziłem Juana Manuela Fangio, bo opuścił idealną linię jazdy. Przeciąłem metę dosłownie pół długości samochodu przed nim".We wszystkim brakuje tylko materiału wideo z przejażdżki Hamiltona wspaniałą maszyną Mossa. Pozostaje nam cierpliwie czekać...