Kwiat ma do pogadania z Red Bullem

Daniił Kwiat wracający do Formuły 1 o po ominięciu dwóch wyścigów oczekuje rozmowy z Red Bullem na temat swojej kariery.

Producent popularnego napoju energetycznego odsunął słabo jeżdżącego Rosjanina od GP Malezji i GP Japonii, powierzając jego fotel w Toro Rosso Pierre'owi Gasly'emu. Kwiat wraca na GP USA, ponieważ Toro Rosso straciło Carlosa Sainza Juniora, który przeszedł do Renault. Jednak dalsza przyszłość "Torpedy" jest zagadką. Nie wiadomo nie tylko, czy pozostanie w ekipie na sezon 2018, ale nawet czy dokończy sezon 2017.

Rozmawiając wczoraj z mediami, znany z ciętego języka 23-latek tym razem unikał krytykowania Red Bulla, aczkolwiek stwierdził, że pracodawca jest mu winien wyjaśnienia. Spytany, czy utrata posady go zdenerwowała, Kwiat odparł: „Nie sądzę, że ta decyzja miała mnie zadowolić".

„Poza tym, właściwie nie było to takie złe - patrząc, jak te dwa wyścigi poszły zespołowi, nawet nie było mi za bardzo przykro z powodu ominięcia ich. Team był w nich dość słaby. Ale szczerze mówiąc zawsze chcesz się ścigać, prawda?"

„Nie ma wielkiego dramatu ani niczego takiego, z powrotem tutaj jesteśmy. (...) Omówimy te sprawy za zamkniętymi drzwiami, zdecydujemy, co dalej. Myślę, że zasługuję na to, na wyjaśnienia. Złożymy je sobie nawzajem".

Spytany, czy został potraktowany przez Red Bulla uczciwie, odpowiedział: „Nie chcę teraz o tym mówić. Nie pomoże mi to w skupieniu się na weekendzie".

„Tylko on się liczy. Chcę odsunąć na bok wszystkie te myśli, czy było to uczciwe, czy nie. Mam tutaj pracę do wykonania. (...) Czuję, że ciągle miałem bardzo duży potencjał i nie wykorzystywałem go za dobrze w tym roku. Chcę to naprawić, bo nadal mam szansę to zrobić".

Kwiat poinformował, że posiada kontrakt z Red Bullem jeszcze na kolejne dwa lata, aczkolwiek jak nietrudno się domyśleć, austriacki gigant mimo tego może pozbyć się go zapewne w każdej chwili.Wypadnięcie z F1 nie będzie katastrofą

Kwiat liczy się z możliwością wypadnięcia niebawem z F1 na stałe - i nie rwie z tego powodu włosów z głowy.

„Jest wiele innych rzeczy do robienia, to nie byłby dla mnie koniec, nie byłaby katastrofa". - mówił. „Ale nadal tutaj jestem, a dopóki tutaj jesteś, zawsze chcesz dalej walczyć... Ale jeśli chcecie wiedzieć, czy jest plan B albo plan C, to potwierdzam. Zawsze dobrze mieć zapasowe opcje, nie?"