Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kwiat: Cisnąłem jak zwierzę
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzę

Kwiat: Cisnąłem jak zwierzę

2019-03-19 - G. Filiks     Tagi: Toro Rosso, Formuła 1, Australia, Kwiat, Kvyat, Gasly
Daniił Kwiat opowiedział, że "cisnął jak zwierzę" w drodze po punkt na mecie pierwszego wyścigu sezonu 2019 Formuły 1 w Australii.

Rosjanin odzyskał tego roku miejsce w podstawowym składzie zespołu Toro Rosso i zaliczył dwa dni temu pierwszy start w F1 od prawie siedemnastu miesięcy. Zdeterminowany wykorzystać kolejną, podobno ostatnią szansę od Red Bulla, 24-latek pojechał imponująco na torze Albert Park. Awansował o pięć pozycji, co dało mu 10. miejsce. W pewnym momencie Kwiat walczył ostatnią punktowaną lokatę z Lance'em Strollem. Atakując kierowcę Racing Point wypadł na żwirowe pobocze. Ale pozbierał się.

„Próbowałem". - mówił. „To był poźny atak. Doganiałem go bardzo szybko, miałem otwarty DRS, późno hamowałem do zakrętu. Zblokowałem koło po wewnętrznej. To było bardzo frustrujące".
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzęKwiat: Cisnąłem jak zwierzę
„Pomyślałem »och, może być już po wyścigu«. Ale pojechałem dalej".

„Wciąż miałem trochę przewagi nad kierowcami za mną. Było ciężko zachować zimną głowę, ale później cisnąłem jak zwierzę i w ciągu ośmiu czy dziewięciu okrążeń z powrotem znalazłem się tuż za nim".
Ostatecznie Kwiat wszedł do czołowej dziesiątki kosztem kogoś innego: nowego reprezentanta seniorskiej ekipy Red Bulla, Pierre'a Gasly'ego.

Francuz próbował zapunktować po starcie z siedemnastego pola, ale nie mógł wyprzedzić Kwiata w początkowej fazie wyścigu. Potem długo zwlekał z pit-stopem, a gdy wreszcie go wykonał, wrócił na tor tuż przed bolidem Toro Rosso. Jednak chwilę później niespodziewanie został wyprzedzony przez "Torpedę".
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzęKwiat: Cisnąłem jak zwierzę
W trakcie pozostałych okrążeń Gasly znów siedział Kwiatowi na ogonie, lecz nie potrafił odzyskać pozycji, mimo dysponowania lepszym samochodem i przyczepniejszym ogumieniem. Red Bull mógł zastosować polecenia zespołu, ale tego nie zrobił.

„Powiedziałbym, że to jeden z najciężej zdobytych punktów, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujący, bo przez cały wyścig utrzymywaliśmy za sobą szybszy samochód". - komentował Daniił.
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzęKwiat: Cisnąłem jak zwierzę
„To bardzo budujące dla zespołu. Poza tym doganialiśmy wiele ekip będących przed nami".


„Kiedy
(Gasly) wyjechał z boksów, pomyślałem »ach, muszę spróbować wyprzedzić«. Gdy to zrobiłem, zobaczyłem, że ma czerwone opony (miękkie - red.), pomyślałem więc, że może odzyskać pozycję. Ale tylko musiałem zamknąć mu drzwi parę razy, a potem jechał w moim brudnym powietrzu. Byłem w stanie utrzymywać tą 5-10 metrową odległość między nami na każdym okrążeniu".
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzęKwiat: Cisnąłem jak zwierzę
„Było ważne, aby nie popełnić żadnego błędu, bo miał dużą przewagę w szybkości. Zdołałem utrzymać go za sobą. To bardzo fajna sprawa. Fakt, że możemy utrzymać za plecami tego typu bolid, daje pewność siebie całemu zespołowi".

„Od pierwszego okrążenia po prostu siedział mi na ogonie, na 58. kółku dalej był z tyłu. To bardzo dobrze".
Kwiat: Cisnąłem jak zwierzęKwiat: Cisnąłem jak zwierzę
Spytany, czy wyprzedzając Gasly'ego obchodził się z nim inaczej, biorąc pod uwagę, że Red Bull i Toro Rosso to siostrzane ekipy, Kwiat odparł: „Oczywiście zostawiłem mu miejsce. Ale postąpiłbym tam tak samo z każdym, nie możesz po prostu zamknąć drzwi rywalowi".



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Kwiat: Cisnąłem jak zwierzę