Formuła 1 » Aktualności F1 » Kwalifikacje do GP Meksyku: bezbłędny Norris, dwa Ferrari za nim!

Kwalifikacje do GP Meksyku: bezbłędny Norris, dwa Ferrari za nim!

2025-10-30 - S. Nowicki Tagi: Hamilton, Meksyk, Autodromo Hermanos Rodriguez, Wyniki F1, Kwalifikacje F1, Norris

W kwalifikacjach do Grand Prix Meksyku Lando Norris (McLaren) sięgnął po pole position w iście dominującym stylu. Za nim do startu ustawią sią dwa czerwone bolidy Charlesa Leclerca (Ferrari) i Lewisa Hamiltona (Ferrari). Max Verstappen (Red Bull) musiał pogodzić się z dopiero piątym miejscem.

Kwalifikacje do GP Meksyku (2025) (fot. Ferrari)

Norris jak w transie

Lando Norris był dzisiaj bezbłędny. Od pierwszych przejazdów kontrolował tempo, a w finałowej fazie kwalifikacji pojechał okrążenie, które na tle rywali wyglądało jak z innej ligi.

Kwalifikacje do GP Meksyku (2025) (fot. Ferrari)

Kwalifikacje do GP Meksyku (2025) (fot. Daimler AG)

- Cieszę się, że znowu jestem na pole position - minęło już sporo czasu. To był jeden z tych przejazdów, podczas którego nie do końca wiesz, jak ci idzie. Wiedziałem, że było całkiem nieźle, ale gdy minąłem linię mety, byłem naprawdę miło zaskoczony. Miałem tu w przeszłości dobre wyścigi, więc teraz skupię się na tym, co mogę kontrolować - mówił zadowolony Lando.

Charles Leclerc musiał więc uznać wyższość rywala, choć Ferrari w Meksyku wygląda wyjątkowo solidnie. Chociaż Monakijczyk wycisnął z SF-25 absolutne maksimum, jego strata do Norrisa nadal wyniosła 0,262 sekundy.

Kwalifikacje do GP Meksyku (2025) (fot. Daimler AG)

- Te kwalifikacje były bardzo trudne - przyczepność była minimalna, więc samochód cały czas się ślizgał. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy, bo nie sądzę, żeby dało się wycisnąć z auta dużo więcej - relacjonował Leclerc.

Kwalifikacje do GP Meksyku (2025) (fot. Ferrari)

Lewis Hamilton, trzeci w zestawieniu, był zadowolony z progresu, jaki Ferrari poczyniło w ostatnich tygodniach. Brytyjczyk nie popełnił błędów, ale zabrakło mu czystego okrążenia w końcówce.

- Jestem zaszczycony, że mogę stać tutaj razem z Charlesem i Lando - obaj w tym roku są niesamowicie szybcy. Trzecie miejsce to idealna pozycja startowa na tym torze, więc mam nadzieję, że uda mi się to dobrze wykorzystać na początku wyścigu - komentował Hamilton, zapowiadając walkę od samego początku.

George Russell (Mercedes) zamknął pierwszą czwórkę. Mercedes w Meksyku był szybki, ale nie na tyle, by realnie walczyć o pierwszy rząd. Brytyjczyk złożył solidne kółko, choć wciąż traci kilka dziesiątych w wolnych sekcjach toru. Max Verstappen z kolei podczas tego Grand Prix musiał walczyć z bolidem, zamiast z kierowcami McLarena. Holender narzekał balans, wiatr i ostatecznie przyznał, że po prostu "nie miał tempa". Dlatego do jutrzejszego wyścigu wystartuje z piątej pozycji.

Na szóstej pozycji znalazł się Kimi Antonelli (Mercedes). Włoski junior Mercedesa był szybki, ale nie aż tak, by dorównać Russellowi - różnica trzech dziesiątych oddaje jego aktualne możliwości. Za nim uplasował się Carlos Sainz (Williams), który po karze cofnięcia o pięć miejsc wystartuje dopiero z 12. pola. Hiszpan był szybki, ale jego weekend od początku komplikują konsekwencje po GP USA.

Oscar Piastri (McLaren) ponownie znalazł się w cieniu swojego partnera z McLarena. Australijczyk był blisko osiem dziesiątych wolniejszy od Norrisa i przyznał, że nie potrafił złożyć czystego okrążenia. To bardzo mocno komplikuje mu walkę o utrzymanie prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Isack Hadjar (Racing Bulls), który w Racing Bulls zaliczył kolejną świetną sesję, oraz Ollie Bearman (Haas), który dowiózł dla zespołu najlepszy wynik od lipcowego weekendu w Silverstone.

Za plecami liderów

Tuż za czołówką znalazł się Yuki Tsunoda (Red Bull), któremu do awansu do Q3 zabrakło zaledwie 0,014 sekundy. Esteban Ocon (Haas) i Nico Hulkenberg (Kick Sauber) uplasowali się odpowiednio na 12. i 13. Pozycji. Fernando Alonso (Aston Martin) zajął dopiero 14. miejsce, a jego samochód wyglądał tak, jak przez większość sezonu - ciężki w prowadzeniu i pozbawiony przyczepności. Liam Lawson (Racing Bulls) nie zdołał złożyć czystego okrążenia i finiszował dopiero na 15. miejscu.

W Q1 odpadli Gabriel Bortoleto (Kick Sauber), Alex Albon (Williams), Pierre Gasly (Alpine), Lance Stroll (Aston Martin) oraz Franco Colapinto (Alpine). Dla Williamsa, Astona Martina i Alpine to więc kolejny weekend bez błysku - ani tempo, ani ustawienia nie pozwoliły nawet zbliżyć się do środka stawki.

Norris po raz trzeci w tym sezonie ruszy z pierwszego pola i wygląda na faworyta. Leclerc i Hamilton będą jednak blisko - a za ich plecami czai się Verstappen, który nigdy nie odpuszcza. Meksykańskie słońce, ciężkie powietrze i zdradliwa degradacja opon mogą sprawić, że niedzielny wyścig zamieni się - cytując klasyka polskiego komentarzu F1 - te wieeelkie szachy!

Wyniki kwalifikacji do GP Meksyku: