Kubica o tym, jak mógł łatwo wygrać pierwszy w historii nocny wyścig F1

Robert Kubica odniósł jedno zwycięstwo podczas swojej "pierwszej" kariery w Formule 1, wygrywając dekadę temu GP Kanady. Triumfów mogło być jednak dużo więcej. Polak niejednokrotnie ocierał się o pierwsze miejsce. Podczas sesji z fanami na Reddicie zasugerował, że żałuje najbardziej utraconej szansy na wygraną w... GP Singapuru 2008. I chciałby przejechać jeszcze raz tamte zawody bardziej niż jakiekolwiek inne. GP Singapuru 2008 było historycznym wyścigiem F1 - pierwszym rozegranym nocą. Jednak zawody zapamiętano bardziej z innego powodu. Zostały ustawione przez Renault. Nelson Piquet Jr na polecenie szefostwa zespołu specjalnie się rozbił, aby spowodować wyjazd samochodu bezpieczeństwa i pozwolić odnieść zwycięstwo Fernando Alonso. Kubica wierzy, że to on mógł wywalczyć wtedy najwyższy stopień podium - i to łatwo - gdyby tylko nie oszczędzał paliwa w kluczowym momencie.

Spytany przez jednego z kibiców, który wyścig w całej swojej karierze (biorąc pod uwagę także starty poza F1) chciałby powtórzyć, gdyby było to możliwe, Robert odpowiedział: „Singapur 2008 - myślę, że każdy pamięta te zawody ze względu na wypadek Piqueta. Ale bardzo chciałbym pojechać je jeszcze raz, ponieważ wtedy oszczędzałem paliwo, a gdybym tego nie robił, prawdopodobnie wygrałbym ten wyścig".

„Robisz wszystko co możesz, żeby zaoszczędzić 100 g paliwa, więc brak zwycięstwa był trudny do przełknięcia. To mogła być łatwa wygrana". - dodał.