Kubica: Williams to historyczny zespół. Jest w stanie się spisać

Robert Kubica przy okazji wczorajszej prezentacji Williamsa kolejny raz wyraził wiarę w swój zespół i przekonanie, że może odzyskać konkurencyjność.

Ekipa Franka Williamsa zakończyła ostatni sezon Formuły 1 na samym dole klasyfikacji generalnej konstruktorów. Trzeba jednak pamiętać, jaki drzemie w niej potencjał. To drugi najbardziej utytułowany team w historii, posiadający dobrze wyposażoną fabrykę. Dysponuje między innymi dwoma tunelami aerodynamicznymi. W sezonie 2019 stajnia chce wracać do formy. Stopniowo, aczkolwiek zarządzająca nią Claire Williams wspomina o walce o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Kubica jest ostrożniejszy w prognozach, z drugiej strony również podkreśla możliwości swojego pracodawcy.

„Zeszły rok był trudny dla Williamsa". - mówi. „Wiele rzeczy poprawiliśmy i wiele się nauczyliśmy. Na naszych błędach". „Formuła 1 to bardzo dynamiczny sport, zmienia się bardzo szybko, więc niekoniecznie będziesz w takiej samej dyspozycji. Tak naprawdę cały zespół dał z siebie wszystko zimą - w ubiegłym roku także - żeby poprawić sytuację. Chcemy pójść naprzód, posunąć się we właściwą stronę, poprawić".

„W fabryce różne obszary są trochę zmieniane, poddano je rekonstrukcji. Zatem bez wątpienia jest plan, aby się poprawić. Oczywiście czas ucieka i nie jest to łatwe zadanie".

Zobacz także: Williams twierdzi, że rozwiązał część "kluczowych problemów" z zeszłego roku »

„Osiągi bolidu na pewno będą miały duży wpływ na rozwój wydarzeń. Zawsze tak jest. W F1 istnieje tylko jedna złota zasada - stoper nigdy nie kłamie".„Ale myślę, że Williams zdecydowanie stara się poprawić, wyciągnąć wnioski z przeszłości. To wspaniałe miejsce, historyczny zespół. Osiągnął tak wiele. Więc jest w stanie się spisać. Uważam, że chodzi tylko o poukładanie puzzli".

Pozna się na bolidzie podczas pierwszej przejażdżki

Kubica spodziewa się rozpoznać już na pierwszej jeździe, czy nowy bolid to udana konstrukcja.

„Rozpoczynanie nowego sezonu to zawsze ekscytujący moment. Nie tylko dla kierowcy, ale i dla całego zespołu". - opowiada. „Zima jest bardzo pracowitym okresem - może nie dla zawodnika, ale na pewno dla ludzi w fabryce, budujących nowy bolid. Zawsze starają się nadążać, ale może wykraczają poza terminy produkcji, projektowania, po prostu by wyciągnąć ile się da z tego, co daje ci zima. Zatem wszystko przebiega szybko, ale też wiele rzeczy się gwałtownie zmienia".

Zobacz także: Williams spóźniony z przygotowaniami nowego bolidu?! »

„Czekamy, aby wypróbować nowy samochód, przetestować go. To zawsze pewna niewiadoma. Możesz stawiać sobie wysokie cele, możesz je osiągać zimą, ale wciąż nie wiesz, co osiągną twoi rywale. Prawdziwą odpowiedź dostaniemy podczas kwalifikacji w Australii, ale już na zimowych testach możesz mieć jakieś odczucia".

„Myślę, że kierowca wyczekuje pierwszej jazdy, odczucia co robi bolid, jak się zachowuje. To już wystarczy, aby dać ci jasny obraz, co będzie możliwe. Możesz mieć od razu bardzo dobrą maszynę, co według mnie jest kluczowe w obecnej Formule Jeden. Szczególnie dla zespołu takiego jak Williams. Chodzi o to, żeby móc skoncentrować się na rozwijaniu pojazdu. Wtedy nie musisz skupiać się na rozwiązywaniu problemów, skupiasz się bezpośrednio na szybkości i próbujesz wyciągnąć maksimum z auta".

Bolid Williamsa w sezonie 2018

„Sądzę, że start sezonu jest fundamentalny i liczę, że zaczniemy gładko. To zdecydowanie bardzo nam pomoże".

Kontrolowanie emocji

Kubica wznawia starty po ośmiu sezonach przerwy. Marcowy występ w pierwszym wyścigu sezonu nazywa swoim drugim debiutem. Nie ma wątpliwości, że będą towarzyszyły mu emocje. Jak tłumaczy, ważne jest panowanie nad nimi, ale sam nie wie, jak się zachowa.„Melbourne to mój drugi debiut. Za pierwszym razem nie zaczynałem startów w Australii, bo zastąpiłem Jacquesa Villeneuve'a w 2006 roku w trakcie sezonu, więc debiutowałem na Węgrzech. Ale wciąż jest za wcześnie. Albo inaczej -  przeżywam dość pozytywne emocje". - komentuje.

„Oczywiście jestem trochę podekscytowany, ale to pozytywne podekscytowanie, daje pozytywną energię, pozytywne myślenie. Zdecydowanie czekam na ten moment. Bez wątpienia będą pewne emocje. Ważne, żebym mógł je kontrolować. Jeśli jakoś na mnie wpłyną, ważne by był to pozytywny wpływ, nie negatywny. Jednak nigdy nie wiesz, jak zareaguje twoje ciało, twój umysł".

Start zeszłorocznego GP Australii

„Zdecydowanie będę mądrzejszy po fakcie. Ale to miłe uczucie. Spełnia się coś, na co pracowałem wiele lat. Czekam na to".