Kubica: "Wiedzieliśmy, że będzie ciężko"

Robert Kubica po dzisiejszych kwalifikacjach przyznał, że kolejny kiepski wynik nie był dla niego zaskoczeniem.

Do Grand Prix Chin Kubica zakwalifikował się na osiemnastej pozycji, a dziś był trzynasty - jedną pozycję przed swoim kolegą z BMW Sauber Nickiem Heidfeldem. Robert przyznał, że jego bolid po prostu nie jest wystarczająco konkurencyjny, ale podkreślił, że da z siebie wszystko, aby uzyskać jutro jak najlepszy wynik.

„Jeszcze przed kwalifikacjami wiedzieliśmy, że będzie ciężko”, powiedział Kubica. „Najzwyczajniej brakuje nam szybkości. Podczas Q2 mieliśmy problem z przyczepnością na miękkich oponach. Co więcej komunikacja radiowa nie działała zbyt dobrze, więc ciężko było nam odpowiednio dostroić ciśnienia w oponach i tym podobne.” „Co więcej podczas tankowania dwukrotnie doszło do niegroźnego pożaru. Co prawda nie miało to wpływu na szybkość, ale z pewnością nam to nie pomogło. Mimo wszystko musimy zachować spokój i koncentrację.”

Czternaste miejsce Nicka Heidfelda potwierdziło jedynie niedyspozycję BMW Sauber. Niemiec stwierdził, że jego zespół musi jak najszybciej ulepszyć bolid F1.09.

„To były dla nas raczej ciężkie kwalifikacje”, powiedział Niemiec. „Brak szybkości jest oczywisty, ponieważ wciąż czekamy na nowe części. To oczywiste, że tracimy w stosunku do rywali, którzy dysponują już nowymi elementami. Przynajmniej było to dla nas jasne przed kwalifikacjami.”

„Również dziś bolid nie był zbyt dobrze wyważony i inaczej się zachowywał podczas każdego przejazdu. Podczas drugiego przejazdu podczas Q2 byłem szybszy niż podczas pierwszego, ale już nie tak szybki jak podczas Q1.”

„Walczyłem dzielnie, ale spóźniłem zakręt dziewiąty. Raczej wątpię, abyśmy jutro zdobyli punkty, ale na pewno się nie poddamy - damy z siebie wszystko.”