Kobayashi przestrzega Caterhama przed zastąpieniem go "pay driverem"

Kamui Kobayashi przekonuje, że Caterham zwalniając go w trakcie trwającego sezonu Formuły 1 na rzecz sponsorowanego kierowcy tak naprawdę naraziłby się na "wielkie ryzyko" finansowe, ponieważ miałby mniejsze szanse opuścić ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Kobayashi nie posiada żadnych sponsorów i odkąd Caterham trafił do nowych właścicieli spekuluje się o zastąpieniu Japończyka w zespole innym zawodnikiem.

Wiadomo, że rozmawiano o powierzeniu kokpitu Caterhama jeszcze tego roku juniorowi Red Bulla zmierzającemu po mistrzostwo Formuły Renault 3.5 Carlosowi Sainzowi Juniorowi. Producent napojów energetyzujących miałby
kupić obiecującemu synowi słynnego rajdowca Carlosa Sainza na początek fotel w słabszej ekipie F1 jak kiedyś Danielowi Ricciardo w HRT. Jednak Kobayashi nie widzi wzięcia za niego "pay drivera" w momencie, gdy Caterham rzuca wszystkie siły, aby awansować co najmniej na 10. miejsce w generalce. Bez tego teamowi grozi upadek z powodu widma dramatycznej redukcji dopływu pieniędzy z kasy Formuły 1.„Nie martwię się naprawdę o moją posadę". - powiedział Kamui serwisowi Autosport. „Zawsze krążą plotki, ale sprawa jest prosta: wywindowanie zespołu na ósme, dziewiąte, czy jakiekolwiek wyższe miejsce niż ostatnie byłoby trudne z pay driverem.

„Pay driverowi niełatwo wejść w trakcie sezonu i od razu jeździć należycie szybko.

„Może byłoby dobrze zaoferować komuś takiemu występ na piątkowym treningu albo testy, ponieważ ekipa by zarobiła, a zawodnik zyskał doświadczenie.

„Inne opcje w tej kwestii to wielkie ryzyko dla teamu".