Kobayashi chce wynagrodzić Sauberowi kosztowny błąd

Kamui Kobayashi nie zapamięta najlepiej dzisiejszych kwalifikacji na Marina Bay. Japończyk rozbił bolid o ścianę po zbyt agresywnym pokonaniu tarki w szykanie nr 10. Incydent miał miejsce tuż po rozpoczęciu Q2, więc Kamui nie zdołał wykręcić żadnego czasu i został sklasyfikowany jako siedemnasty.Błąd jest kosztowny tym bardziej, że zdaniem 25-latka była szansa na przejście do Q3. Kierowcy Saubera nie pozostaje więc nic innego, jak próba odkupienia win w jutrzejszym wyścigu. „To moja wina". - przyznał Kobayashi.„Przepraszam zespół. Za bardzo wjechałem na krawężnik, auto mocno podbiło i to był koniec. Widziałem możliwość walki o trzeci segment, ale się nie udało. Zostałem zabrany do centrum medycznego - byłem trochę zaskoczony tym, jak dokładnie mnie zbadano. Tak czy inaczej, fizycznie nic mi nie jest. Teraz muszę wznieść się na wyżyny, by podjąć rywalizację o punkty, rekompensując ekipie kwalifikacyjną porażkę".