
Kierowcy popierają FOTA
Przed niedzielnym wyścigiem na torze Istanbul Park kierowcy Formuły 1 zebrali się, aby omówić w gronie FOTA kontrowersyjne zmiany, jakie mają zostać wprowadzone w przyszłym sezonie oraz całe związane z tym zamieszanie.
Po wyrzuceniu Williamsa i Force Indii w FOTA zostało obecnie osiem zespołów. Okazuje się, że kierowcy ścigający się dla tej ósemki popierają decyzję swoich szefów i jeśli nawet dojdzie do rozłamu w Formule 1 oni pójdą za swoimi ekipami.
Z całej stawki tylko czterech kierowców nie stawiło się na spotkaniu: dwójka Williamsa (Nico Rosberg i Kazuki Nakajima) oraz dwójka Force India (Giancarlo Fisichella i Adrian Sutil). FOTA wcześniej zawiesiła członkostwo tych dwóch zespołów, gdyż wysłały one bezwarunkowe zgłoszenia do sezonu 2010, podczas gdy pozostałe osiem ekip wysłało warunkowe aplikacje.
Pierwszym kierowcą, który oficjalnie skrytykował obniżenie budżetów był dwukrotny mistrz świata w latach 2005 i 2006, Fernando Alonso. Hiszpan stwierdził, że jeśli Max Mosley postawi na swoim i wprowadzi obniżenie budżetów, to on wolałby się ścigać gdzie indziej.
„Wolałbym wystartować w każdej innej kategorii niż w nowej F1. Podobny model do GP2 i F3 nie zainteresuje żadnego kierowcy, żadnego sponsora, żadnego toru wyścigowego ani stacji telewizyjnej. W gruncie rzeczy byłaby to całkowicie bezsensowna kategoria” - powiedział Alonso.
Felipe Massa określił całą obecną sytuację jako niedorzeczną: „To koszmarne, co się teraz dzieje w trakcie tej całej walki politycznej. Chcieliśmy poznać całą sytuację jako kierowcy i wyrazić swoje zdanie na ten temat. Jeśli zrobimy to, co chce pan Mosley, to wówczas nie będziemy już stanowili elity w motosporcie” - stwierdził Brazylijczyk.
Z 10 zespołów startujących w tym sezonie, osiem z Ferrari na czele grozi wycofaniem się z F1, jeśli FIA nie zrezygnuje z ograniczenia budżetów i dwóch zestawów zasad technicznych w sezonie 2010. Przynajmniej 10 nowych zespołów wysłało z kolei aplikacje do włączenia się do tego sportu od przyszłego roku.
Mario Theissen z BMW uważa, że do najbliższego piątku sytuacja raczej się nie wyjaśni.
„Obawiam się, że nie znaleźliśmy jeszcze wyjścia z tej sytuacji. To będzie bardzo ważny tydzień, ale myślę też, że potrzeba znacznie więcej niż tydzień, aby dojść do porozumienia we wszystkich spawach” - powiedział Mario Theissen.
FOTA nie wyklucza stworzenia całkowicie własnej serii, ale jest to brane pod uwagę tylko w najgorszym scenariuszu. Massa dodał: „Jeśli Formuła 1 nie jest w stanie dalej istnieć, ponieważ nie będzie to już prawdziwa Formuła 1, to po prostu utworzymy własne mistrzostwa”.
Po obradach Jarno Trulli, mianowany rzecznikiem prasowym zawodników stwierdził, że FOTA ma pełne poparcie jego, Nicka Heidfelda, Felipe Massy i Marka Webbera. Ten ostatni dodał, że wszyscy kierowcy FOTA są w przyszłości za FOTA.
Kolejnym kierowcą, który oficjalnie przyznał, że swoją przyszłość wiąże ze swoim zespołem bez względu na to czy będzie się ścigał w Formule 1, czy nie jest Lewis Hamilton.
"Obowiązuje mnie kontrakt z moim zespołem i pójdę tam gdzie pójdą oni. Taka jest kolei rzeczy i to dotyczy wszystkich kierowców.'' - powiedział obecny mistrz świata
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Kierowcy popierają FOTA









