Formuła 1 » Aktualności F1 » James Allison odpowiada na pytania fanów

James Allison odpowiada na pytania fanów
2011-07-02 - P. Pokwicki Tagi: James Allison, Lotus Renault
Przed Grand Prix Wielkiej Brytanii odbyło się wczoraj kolejne Forum FOTA dla fanów, tym razem gospodarzem był McLaren Mercedes w Woking. Po raz kolejny w imprezie udział wzięli czołowi przedstawiciele przemysłu, a wśród nich był dyrektor techniczny LRGP James Allison, który przedstawił swoją opinię na temat obecnych gorących tematów technicznych jak wpływ DRS, KERS oraz degradacja opon.
Fani mieli wielką ucztę zaledwie tydzień przed następnym Grand Prix, które odbędzie się na Silverstone. Oto odpowiedzi Jamesa na zadane wczoraj pytania.
Wraz z wprowadzeniem degradacji opon, DRS i KERS w 2011 roku, wygląda na to, że kierowca potrzebuje mniejszych umiejętności, aby wykonać manewr wyprzedzania. Jak możemy to zmienić?
"W pewnym stopniu nie zgadzam się z tym poglądem, ponieważ nie uważam, że umiejętności kierowców zostały w jakimkolwiek stopniu umniejszone po wprowadzeniu tegorocznych przepisów. Oczywiście jest więcej wyprzedzania i takie było założenie przepisów w tym roku. Ale w żadnym stopniu nie umniejsza to umiejętności kierowców, po prostu oznacza to, że mamy więcej manewrów wyprzedzania. Być może było trochę zbyt dużo wyprzedzeń na jednym z torów w tym roku, ale jeśli spojrzeć na sezon jako całość, to wyścigi, które mieliśmy w tym roku były naprawdę znakomite. Na większości torów wyprzedzanie pozostaje bardzo dużym wyzwaniem i chociaż mamy system DRS, który razi purystów, co jest dla mnie zupełnie zrozumiałe, to uważam, że jest ogólna równowaga, a sport jest bardziej ekscytujący do oglądania. Jeśli posłużę się swoją żoną lub mamą jako miarą, w przeciwieństwie do kogoś, kto naprawdę interesuje się sportem, to widziałem w szczególności swoją żonę, która miała ochotę, aby obejrzeć cały wyścig. Jest podekscytowanie od startu do mety i myślę, że my wszyscy wiemy, że nie zawsze było tak w przeszłości. Na niektóre tory jeździliśmy z ciężkim sercem, gdyż wiedzieliśmy, że będą tam wyjątkowo nudne wyścigi od początku do końca. Nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji w tym roku, a to dobra rzecz". Co sądzisz o podwójnych strefach DRS, które mieliśmy w Kanadzie?
"FIA wykonała całkiem niezłą robotę, wyznaczając je w tym roku. Robią to po raz pierwszy na wszystkich torach w tym roku. W zasadzie wyznaczali dystans dość dobrze".
Z jakimi problemami zmagaliście się podczas dostosowywania bolidów do zakazu dotyczącego dmuchanych dyfuzorów na torze Silverstone?
"Wszyscy jesteśmy nieco skromni, jeśli chodzi o wypowiadanie się na temat mocy tych urządzeń. W każdym zespole jest inaczej. Nie przedstawię liczb, ale wyjaśnię to na przykładzie: wyobraź sobie, że jest to warte 0,8 sekundy w porównaniu z brakiem dmuchanego dyfuzora. Teraz obniżamy poprzednią wartość o połowę. Nadal mamy spory nadmuch, ponieważ wciąż pracuje silnik, a spaliny wciąż podążają w kierunku podłogi. Nie jesteśmy w stanie zoptymalizować wykorzystania silnika, aby sprawić, by było to efektywne jak pompa, kiedy tylko częściowo naciskamy pedał przyspieszenia. Tak wygląda nowa interpretacją, jaką się stosuje".
Jak szybko mógłby poruszać się bolid F1 i jak to by wyglądało, gdyby przepisy zezwalały na zupełną dowolność.
"Myślę, że byłby to niezwykle nudny sport, gdyby przepisy nie miały żadnych ograniczeń. Mielibyśmy pojazdy w kształcie chrząszcza, w pełni obudowane z wentylatorami, które wysysałyby całe powietrze spod bolidu i przyklejałyby je do nawierzchni. Kierowcy pokonywaliby każdy zakręt z gazem w podłodze i sądzę, że musimy być wdzięczni, że mamy przyzwoity zestaw przepisów, który nas ogranicza".Jako że zasoby paliwa są nieodnawialne, czy zastanawiacie się co dalej, czy będzie to wodór, silniki elektryczne, itd…
"Myślę, że F1 będzie stanowić jeden z mniejszych problemów do rozwiązania, kiedy skończy się paliwo! Pomysł silnika na sezon 2014 idzie w kierunku, który jest wyznaczony przez światowe trendy. Paliwo jest coraz droższe; w pewnym momencie świat osiągnie szczytową produkcję paliw z ropy naftowej i wtedy zacznie się spadek. Silnik na sezon 2014 zauważa taką rzeczywistość i dlatego w bolidach znajdzie się całkiem sporo energii elektrycznej. Już teraz mamy to w niewielkim stopniu. Kiedy dojdzie do takiej sytuacji, że pojazdy nienapędzane paliwem staną się częścią sportu, to trzeba będzie spojrzeć na to, co dzieje się w samochodach cywilnych. Sądzę, że nie ma zbyt wielu analityków, którzy spodziewają się, że w najbliższej przyszłości na ulice wyjadą samochody wodorowe, chociaż w pełni elektryczne samochody będą spełniały coraz większą rolę w centrach miast. Technologia samochodów elektrycznych nie jest jeszcze na takim poziomie osiągów, których potrzebujemy na drodze, więc uważam, że nie zdarzy się to w ciągu pięciu następnych lat i myślę, że trzeba spoglądać na samochody cywilne, aby zobaczyć jak będzie to wyglądać, kiedy nadejdzie taki okres".Czy są jakieś plany dzielenia się danymi technicznymi z fanami przez Internet?
"Wszystkie zespoły wykonują w dużym stopniu mniej więcej to samo. Wszyscy moglibyśmy rozmawiać o szczegółach technicznych w sporcie bez zdradzania żadnych konkretnych tajemnic naszego zespołu, ponieważ ujawnialibyśmy tylko rzeczy, które są w sporcie interesujące i czym się wszyscy zajmujemy".Dlaczego nie ma więcej kobiet zaangażowanych w inżynierię F1?
"Oczywiście nie czuję obowiązku zatrudniania kobiety zamiast mężczyzny. Trochę irytują mnie stereotypy kobiet wielozadaniowych, zajmujących się podejmowaniem decyzji i mężczyzn dobrych w parkowaniu, chociaż jest to oczywiście prawda! Reagujemy na cechy kandydata i fantastyczne jest to, że lata mijają i F1 staje się coraz bardziej imponująca, a poziom kandydatów - kobiet i mężczyzn - zawsze wzrasta. Poziom intelektu niektórych osób, które składają do nas podania oraz to, co wnoszą do nas, zapiera dech w piersiach. Widzimy, że coraz więcej kobiet składa do nas podania i coraz więcej kobiet z prawdziwymi umiejętnościami, a w rezultacie zatrudniamy coraz więcej kobiet w naszej firmie w dziale technicznym".Jakie największe różnice obserwujecie pomiędzy partnerami zespołowymi?
"Bardzo łatwo stwierdza się, że kierowca jest niezmienny, co nie jest prawdą. Jego umiejętności zmieniają się wraz z jego pewnością siebie. Kiedy on uważa, że idzie mu dobrze, to będzie mu szło dobrze, ponieważ jest pewny siebie. Jedną z kwestii, która sprawia, że ten sport jest tak interesujący, jest dynamika pomiędzy partnerami zespołowymi. Sport byłby znacznie mniej interesujący, gdyby każdy zespół miał tylko jednego kierowcę, ponieważ byłby to jeden obszar sporów, którego byśmy się pozbyli. Niektóre relację są dosyć napięte, a niektóre są bardziej przyjacielskie, co jest dla mnie absolutnie fascynujące".
Czy chciałbyś powrotu dotankowywania bolidów?
"Osobiście uważam, że byłaby to niewłaściwa decyzja. Wyścig bez ponownego tankowania oznacza, że dążysz do ściągania się na torze, a nie za pomocą strategii pitstopów; dotankowywanie sprawia, że pitstopy są wolne i stanowią znacznie mniejszy spektakl niż obecnie, gdzie mamy gorączkową eksplozję działań i z punktu widzenia zespołu wożenie sprzętu do tankowania po całym świecie i zajmowanie się nim jest dosyć kosztowne. Ponadto, jest to sprzęt, którego nie projektujemy, lecz kupujemy od zewnętrznego dostawcy. Kiedy coś pójdzie nie tak, i nie ważne ile wkładasz w to miłości i uwagi, to jest to niezwykle gorzkie uczucie, kiedy widzisz jak ucieka twoja szansa w wyścigu z powodu czegoś, nad czym nie masz bezpośredniej kontroli".
Wraz z wprowadzeniem degradacji opon, DRS i KERS w 2011 roku, wygląda na to, że kierowca potrzebuje mniejszych umiejętności, aby wykonać manewr wyprzedzania. Jak możemy to zmienić?
"W pewnym stopniu nie zgadzam się z tym poglądem, ponieważ nie uważam, że umiejętności kierowców zostały w jakimkolwiek stopniu umniejszone po wprowadzeniu tegorocznych przepisów. Oczywiście jest więcej wyprzedzania i takie było założenie przepisów w tym roku. Ale w żadnym stopniu nie umniejsza to umiejętności kierowców, po prostu oznacza to, że mamy więcej manewrów wyprzedzania. Być może było trochę zbyt dużo wyprzedzeń na jednym z torów w tym roku, ale jeśli spojrzeć na sezon jako całość, to wyścigi, które mieliśmy w tym roku były naprawdę znakomite. Na większości torów wyprzedzanie pozostaje bardzo dużym wyzwaniem i chociaż mamy system DRS, który razi purystów, co jest dla mnie zupełnie zrozumiałe, to uważam, że jest ogólna równowaga, a sport jest bardziej ekscytujący do oglądania. Jeśli posłużę się swoją żoną lub mamą jako miarą, w przeciwieństwie do kogoś, kto naprawdę interesuje się sportem, to widziałem w szczególności swoją żonę, która miała ochotę, aby obejrzeć cały wyścig. Jest podekscytowanie od startu do mety i myślę, że my wszyscy wiemy, że nie zawsze było tak w przeszłości. Na niektóre tory jeździliśmy z ciężkim sercem, gdyż wiedzieliśmy, że będą tam wyjątkowo nudne wyścigi od początku do końca. Nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji w tym roku, a to dobra rzecz". Co sądzisz o podwójnych strefach DRS, które mieliśmy w Kanadzie?
"FIA wykonała całkiem niezłą robotę, wyznaczając je w tym roku. Robią to po raz pierwszy na wszystkich torach w tym roku. W zasadzie wyznaczali dystans dość dobrze".
Z jakimi problemami zmagaliście się podczas dostosowywania bolidów do zakazu dotyczącego dmuchanych dyfuzorów na torze Silverstone?
"Wszyscy jesteśmy nieco skromni, jeśli chodzi o wypowiadanie się na temat mocy tych urządzeń. W każdym zespole jest inaczej. Nie przedstawię liczb, ale wyjaśnię to na przykładzie: wyobraź sobie, że jest to warte 0,8 sekundy w porównaniu z brakiem dmuchanego dyfuzora. Teraz obniżamy poprzednią wartość o połowę. Nadal mamy spory nadmuch, ponieważ wciąż pracuje silnik, a spaliny wciąż podążają w kierunku podłogi. Nie jesteśmy w stanie zoptymalizować wykorzystania silnika, aby sprawić, by było to efektywne jak pompa, kiedy tylko częściowo naciskamy pedał przyspieszenia. Tak wygląda nowa interpretacją, jaką się stosuje".
"Myślę, że byłby to niezwykle nudny sport, gdyby przepisy nie miały żadnych ograniczeń. Mielibyśmy pojazdy w kształcie chrząszcza, w pełni obudowane z wentylatorami, które wysysałyby całe powietrze spod bolidu i przyklejałyby je do nawierzchni. Kierowcy pokonywaliby każdy zakręt z gazem w podłodze i sądzę, że musimy być wdzięczni, że mamy przyzwoity zestaw przepisów, który nas ogranicza".Jako że zasoby paliwa są nieodnawialne, czy zastanawiacie się co dalej, czy będzie to wodór, silniki elektryczne, itd…
"Myślę, że F1 będzie stanowić jeden z mniejszych problemów do rozwiązania, kiedy skończy się paliwo! Pomysł silnika na sezon 2014 idzie w kierunku, który jest wyznaczony przez światowe trendy. Paliwo jest coraz droższe; w pewnym momencie świat osiągnie szczytową produkcję paliw z ropy naftowej i wtedy zacznie się spadek. Silnik na sezon 2014 zauważa taką rzeczywistość i dlatego w bolidach znajdzie się całkiem sporo energii elektrycznej. Już teraz mamy to w niewielkim stopniu. Kiedy dojdzie do takiej sytuacji, że pojazdy nienapędzane paliwem staną się częścią sportu, to trzeba będzie spojrzeć na to, co dzieje się w samochodach cywilnych. Sądzę, że nie ma zbyt wielu analityków, którzy spodziewają się, że w najbliższej przyszłości na ulice wyjadą samochody wodorowe, chociaż w pełni elektryczne samochody będą spełniały coraz większą rolę w centrach miast. Technologia samochodów elektrycznych nie jest jeszcze na takim poziomie osiągów, których potrzebujemy na drodze, więc uważam, że nie zdarzy się to w ciągu pięciu następnych lat i myślę, że trzeba spoglądać na samochody cywilne, aby zobaczyć jak będzie to wyglądać, kiedy nadejdzie taki okres".Czy są jakieś plany dzielenia się danymi technicznymi z fanami przez Internet?
"Wszystkie zespoły wykonują w dużym stopniu mniej więcej to samo. Wszyscy moglibyśmy rozmawiać o szczegółach technicznych w sporcie bez zdradzania żadnych konkretnych tajemnic naszego zespołu, ponieważ ujawnialibyśmy tylko rzeczy, które są w sporcie interesujące i czym się wszyscy zajmujemy".Dlaczego nie ma więcej kobiet zaangażowanych w inżynierię F1?
"Oczywiście nie czuję obowiązku zatrudniania kobiety zamiast mężczyzny. Trochę irytują mnie stereotypy kobiet wielozadaniowych, zajmujących się podejmowaniem decyzji i mężczyzn dobrych w parkowaniu, chociaż jest to oczywiście prawda! Reagujemy na cechy kandydata i fantastyczne jest to, że lata mijają i F1 staje się coraz bardziej imponująca, a poziom kandydatów - kobiet i mężczyzn - zawsze wzrasta. Poziom intelektu niektórych osób, które składają do nas podania oraz to, co wnoszą do nas, zapiera dech w piersiach. Widzimy, że coraz więcej kobiet składa do nas podania i coraz więcej kobiet z prawdziwymi umiejętnościami, a w rezultacie zatrudniamy coraz więcej kobiet w naszej firmie w dziale technicznym".Jakie największe różnice obserwujecie pomiędzy partnerami zespołowymi?
"Bardzo łatwo stwierdza się, że kierowca jest niezmienny, co nie jest prawdą. Jego umiejętności zmieniają się wraz z jego pewnością siebie. Kiedy on uważa, że idzie mu dobrze, to będzie mu szło dobrze, ponieważ jest pewny siebie. Jedną z kwestii, która sprawia, że ten sport jest tak interesujący, jest dynamika pomiędzy partnerami zespołowymi. Sport byłby znacznie mniej interesujący, gdyby każdy zespół miał tylko jednego kierowcę, ponieważ byłby to jeden obszar sporów, którego byśmy się pozbyli. Niektóre relację są dosyć napięte, a niektóre są bardziej przyjacielskie, co jest dla mnie absolutnie fascynujące".
Czy chciałbyś powrotu dotankowywania bolidów?
"Osobiście uważam, że byłaby to niewłaściwa decyzja. Wyścig bez ponownego tankowania oznacza, że dążysz do ściągania się na torze, a nie za pomocą strategii pitstopów; dotankowywanie sprawia, że pitstopy są wolne i stanowią znacznie mniejszy spektakl niż obecnie, gdzie mamy gorączkową eksplozję działań i z punktu widzenia zespołu wożenie sprzętu do tankowania po całym świecie i zajmowanie się nim jest dosyć kosztowne. Ponadto, jest to sprzęt, którego nie projektujemy, lecz kupujemy od zewnętrznego dostawcy. Kiedy coś pójdzie nie tak, i nie ważne ile wkładasz w to miłości i uwagi, to jest to niezwykle gorzkie uczucie, kiedy widzisz jak ucieka twoja szansa w wyścigu z powodu czegoś, nad czym nie masz bezpośredniej kontroli".
źródło: lotusrenaultgp.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
James Allison odpowiada na pytania fanów
Podobne: James Allison odpowiada na pytania fanów




Podobne galerie: James Allison odpowiada na pytania fanów
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć