Hulkenberg tracił pół sekundy na okrążeniu przez wadliwą podłogę

Nico Hulkenberg obniżył loty podczas ostatniego Grand Prix Hiszpanii, ponieważ jeździł bolidem ze źle funkcjonującą podłogą.

Kierowca Force India, który przez pierwsze cztery wyścigi sezonu 2014 nie wypadał z czołowej szóstki, niespełna dwa tygodnie temu pod Barceloną finiszował dopiero dziesiąty, 10 sekund za zespołowym partnerem Sergio Perezem. "Hulk" mocno skarżył się na bolid i Force India odkryło, że wóz Niemca faktycznie poważnie szwankował.

„W porównaniu do Sergio, prowadziłem zupełnie inną maszynę". - mówił Nico. „Nie dało się nią kierować. Drugi bolid trzymał się toru dużo lepiej, a mój się po prostu ślizgał i niszczył opony". Zawiniła wadliwa podłoga. Na testach po GP Hiszpanii porównano ją z podłogą w samochodzie Pereza i według Auto Motor und Sport, spowalniała bolid aż o pół sekundy na okrążeniu.

Hulkenberg z jednej strony ma prawo być zirytowany, z drugiej jest podbudowany świadomością, że na GP Monako z powrotem dosiądzie taki samochód, jakim imponował w wyścigach przed GP Hiszpanii.

„Skoro w Barcelonie zostałem spowolniony, mogę dojechać wyżej. To krzepiące". - przyznał.