Horner: Vettel wzniósł się ponad brudne zagrania rywali

Szef Red Bulla - Christian Horner wyraził zachwyt tym, jak na drodze po swój trzeci z rzędu mistrzowski tytuł Sebastian Vettel potrafił zachować koncentrację i zignorować „brudne zagrania" konkurencji.

Po wygraniu sezonu 2012 Vettel potępił rywali za stosowanie „nieuczciwych sztuczek". Na przestrzeni tego roku inne teamy czołówki wielokrotnie doszukiwały się nieprawidłowości w bolidzie Red Bull Racing, a Fernando Alonso stwierdził, że o tytuł walczy nie z Vettelem, ale Adrianem Neweyem, dyrektorem technicznym Czerwonych Byków. Była to jasna sugestia, iż Niemiec zawdzięcza swoją mocną pozycję zdecydowanie bardziej samochodowi niż własnym umiejętnościom. Niektórzy wierzą, że zdestabilizować Red Bulla miały też spekulacje o negocjacjach Vettela z Ferrari. „Kilku rywali próbowało zajść mu (Vettelowi) za skórę. To nieodłączna część tego sportu, nieprawdaż?" - powiedział Horner podczas spotkania z mediami w  fabryce Red Bull Racing. „Sebastian pokazał prawdziwą siłę swojego charakteru, ponieważ nie dał się w to wciągnąć. Z wielu względów nazwałbym to brudnymi zagraniami, ale on nigdy nie pozwolił się zdekoncentrować".

Spytany, czy owe „brudne zagrania" zaszły na jakimś etapie za daleko, pryncypał stajni z Milton Keynes odparł: „Myślę, że każdy postępuje po swojemu, ma własny charakter...

„Sukces jaki odnosimy niektórym z naszych ugruntowanych konkurentów czasami było trudno przełknąć, lecz nie pozwalamy się tym rozproszyć. Skupiamy się na sobie, na tym co potrafimy robić".

Horner zaznaczył, że zwycięstwo Vettela w sezonie 2012 był najlepszym, jakie do tej pory odniósł. O ile ubiegły rok Niemiec zupełnie zdominował, zapewniając sobie mistrzostwo cztery wyścigi przed końcem kampanii, o tyle teraz musiał gonić rywali. Do Alonso miał w pewnej chwili 39 punktów straty. „Z wielu powodów to miano czempiona jest według mnie jego najlepszym". - wyznał Brytyjczyk. „Musiał na nie ciężko zapracować. Jego mentalna siła była zawsze bardzo, bardzo imponująca, ale w tym roku znowu wszedł na wyższy poziom. Nigdy nie składał broni, nigdy nie dał się rozproszyć, nieważne czy ludzie próbowali mu zajść za skórę, czy nie. Nigdy nie dał osłabnąć swej koncentracji i czym więcej presji dźwigał, tym niemal był lepszy.

Christian Horner

„Wiedział po wakacyjnej przerwie, że mając 39 punktów straty musi zacząć robić to, co do niego należy. Wygrał cztery zawody z rzędu, co było ogromnie imponujące. Ale ponad to wielce porywająca była jego pogoń w Abu Zabi i siła mentalna, jaką pokazał - ostatniej niedzieli w Brazylii wielu słabszych zawodników nie utrzymałoby takiej presji".