Honda poprzednim razem potrzebowała 5 lat na dominację z McLarenem w F1

Honda "nie różni się zbytnio" w Formule 1 od tego, jak radziła sobie na początku przedsięwzięcia, które doporowadziło ja do dominacji z McLarenem pod koniec lat 80. i na początku 90., wskazał były kierowca najważniejszej serii wyścigowej świata Stefan Johansson.

Japoński koncern poprzednim razem jako dostawca silników dla McLarena od razu zwyciężał, teraz zaś po półmetku sezonu słynny duet zajmuje przedostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Johansson przypomniał jednak, że zanim Honda zaczęła dzielić i rządzić z ekipą z Woking w F1 w 1988 roku, dopracowywała swoje jednostki napędowe przez pięć lat w partnerstwie z innymi stajniami i początkowo jej motor też pozostawiał wiele do życzenia.

„Wszyscy ciągle mówią o 'złotej erze' McLaren-Honda, podczas której przez parę lat ten duet praktycznie miażdżył rywali z Alainem Prostem i Ayrtonem Senną. Ale ludzie zapominają, że przedtem Honda rozwijała swoje silniki w F1 przez pięć sezonów". - tłumaczył 58-letni Szwed, który startował na motorze Hondy w 1983 roku w teamie Spirit.

„Początkowo też to nie był dla Hondy spacerek. Wiem o tym bardzo dobrze, ponieważ prowadziłem pierwszy bolid z ich silnikiem, gdy wówczas wrócili do F1.

„Sytuacja nie różniła się zbytnio od obecnej.

„Żartowałem wtedy, że zaprzestałem treningu fizycznego, ponieważ miałem go aż nadto w trakcie weekendów wyścigowych - silnik wysiadał za każdym razem i musiałem biec do boksów, by wziąć zapasowy samochód i dokończyć jazdę (...)".