Alonso liczy na awans McLarena do czołowej piątki zespołów F1

Fernando Alonso ma nadzieję, że McLaren rozpocznie nowy sezon Formuły 1 będąc w czołowej piątce zespołów.

Brytyjski team spodziewa się wyjść tego roku z kryzysu formy dzięki zamianie silnika Hondy na jednostkę napędową Renault. Niemniej jednak zimowe testy nie poszły stajni zbyt dobrze. Jej bolid znów często odmawiał posłuszeństwa - i przejechał najmniej kilometrów ze wszystkich samochodów.Z drugiej strony, w końcówce ośmiodniowych zajęć na Barcelona-Catalunya Alonso pokonał przykuwające wzrok okrążenie. Szybsi byli tylko kierowcy Ferrari.

Hiszpan bądź co bądź już nie mówi o walce o tegoroczne mistrzostwo świata. Zamiast tego liczy na podgryzanie trzech topowych ekip i okazyjną rywalizację o podium.

„Sytuacja nie zmieniła się zbytnio od prezentacji bolidu. Chcieliśmy spisać się lepiej niż z Hondą. Znaleźć jak najbliżej najlepszej trójki. Jesteśmy na właściwej drodze, aby wykonać ten przeskok. Chcemy walczyć z nimi w jak największej liczbie wyścigów". - tłumaczył 36-latek w hiszpańskim radiu Onda Cero.

„W zeszłym roku mieliśmy trzy zespoły znacznie przed resztą. Logiczne jest, że teraz będzie kontynuacja takiego układu sił, że te zespoły pozostaną punktem odniesienia. My chcemy przeskoczyć z dziewiątego miejsca blisko nich. Jako McLaren z silnikiem Renault chcemy być blisko najlepszej trójki. Znaleźć się w pierwszej piątce. Wchodzić do trzeciej części kwalifikacji, a jeśli to zrobimy, walczyć o podium". Nie żałuje rezygnacji z Hondy

Co ciekawe, podczas gdy McLaren na testach dalej miał problemy techniczne, silnik Hondy po zamontowaniu do samochodu Toro Rosso przestał się psuć. Juniorski zespół Red Bulla przejechał dużo dłuższy dystans, do tego prezentował nadspodziewanie dobre tempo.

Szef włoskiej ekipy Franz Tost wyraził przekonanie, że jego team wygra na zamianie motorami. Alonso ma inne zdanie na ten temat.„Na dzisiaj jesteśmy bardzo zadowoleni z przejścia na napęd Renault. Przyspieszyliśmy o 4 sekundy względem ubiegłego roku". - mówił.

„(Toro Rosso) miało udane testy. Zobaczymy, co wydarzy się w Australii. Jeśli będą walczyć o pierwszą piątkę, będzimy im klaskać. Ale nie sądzę, że tak będzie. (...) Testy to nie to samo, co 21 wyścigów z limitem trzech silników. Zobaczymy, jakie będą osiągi i niezawodność".