Formuła 1 » Aktualności F1 » Heidfeld: "To był strzał w dziesiątkę"

Po pierwszym okrążeniu Nick Heidfeld był dopiero jedenasty, jednak ostatecznie dzięki brawurowej strategii mógł się cieszyć z czwartego w tym sezonie podium.
Niemiec jako jeden z niewielu kierowców na dwa okrążenia przed końcem wyścigu zjechał do boksów po opony przejściowe, po tym jak nad Spa przetoczyły się gwałtowne opady deszczu. Heidfeld przyznał, że była to jednak bardzo ryzykowna decyzja, która mogła go kosztować punkty, jednak ostatecznie właśnie dzięki niej stanął na podium.
„Mogłem być zerem lub bohaterem”, powiedział Heidfeld po wyścigu. „Przez cały wyścig jechałem za wolniejszymi kierowcami i co gorsza musiałem zjechać do boksów wcześniej niż oni.”
„Gdy zaczęło padać, postawiłem wszystko na jedną kartę i zjechałem po opony przejściowe. Zespół zapytał mnie, czy jestem pewny, ale jak się później okazało, to był strzał w dziesiątkę.”
„Gdy wróciłem na tor, zespół powiedział mi, że mam dwa okrążenia, a ja nikogo przed sobą nie widziałem. Jednak rywale jechali tak wolno, że na ostatnim okrążeniu zdołałem zyskać kilka pozycji.”
„Ostatniego kierowcę wyprzedziłem w zakręcie dziesiątym i niewiele brakowało, a wylądowałbym na trawie, ponieważ blokował mnie naprawdę agresywnie. Zdołałem się utrzymać na torze, ale nie było to zbyt mądre z jego strony. Ostatecznie był to jednak dla mnie wspaniały wyścig.”
Heidfeld przyznał również, że niewiele brakowało, a jego wyścig zakończyłby się już w pierwszym zakręcie, gdy Heikki Kovalainen uderzył w bok jego bolidu.
„Wystartowałem całkiem dobrze - na pewno lepiej niż rywale przede mną”, powiedział. „Tylko Alonso ruszył trochę lepiej. Wybrałem linię po zewnętrznej, ale niestety Kovalainen na mnie wpadł i niewiele brakowało, a wykręciłbym bączka.”
„Myślałem, że to już koniec, ponieważ kierownica aż odskoczyła, jednak na szczęście skończyło się tylko na stracie kilku pozycji.”
Niemiec jako jeden z niewielu kierowców na dwa okrążenia przed końcem wyścigu zjechał do boksów po opony przejściowe, po tym jak nad Spa przetoczyły się gwałtowne opady deszczu. Heidfeld przyznał, że była to jednak bardzo ryzykowna decyzja, która mogła go kosztować punkty, jednak ostatecznie właśnie dzięki niej stanął na podium.
„Mogłem być zerem lub bohaterem”, powiedział Heidfeld po wyścigu. „Przez cały wyścig jechałem za wolniejszymi kierowcami i co gorsza musiałem zjechać do boksów wcześniej niż oni.”
„Gdy zaczęło padać, postawiłem wszystko na jedną kartę i zjechałem po opony przejściowe. Zespół zapytał mnie, czy jestem pewny, ale jak się później okazało, to był strzał w dziesiątkę.”
„Gdy wróciłem na tor, zespół powiedział mi, że mam dwa okrążenia, a ja nikogo przed sobą nie widziałem. Jednak rywale jechali tak wolno, że na ostatnim okrążeniu zdołałem zyskać kilka pozycji.”
Heidfeld przyznał również, że niewiele brakowało, a jego wyścig zakończyłby się już w pierwszym zakręcie, gdy Heikki Kovalainen uderzył w bok jego bolidu.
„Wystartowałem całkiem dobrze - na pewno lepiej niż rywale przede mną”, powiedział. „Tylko Alonso ruszył trochę lepiej. Wybrałem linię po zewnętrznej, ale niestety Kovalainen na mnie wpadł i niewiele brakowało, a wykręciłbym bączka.”
„Myślałem, że to już koniec, ponieważ kierownica aż odskoczyła, jednak na szczęście skończyło się tylko na stracie kilku pozycji.”
źródło: BMW Sauber
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Heidfeld: "To był strzał w dziesiątkę"
Podobne: Heidfeld: "To był strzał w dziesiątkę"




Podobne galerie: Heidfeld: "To był strzał w dziesiątkę"
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit BMW
Galerie zdjęć
Newsletter